Uzbrojony napastnik wtargnął do szkoły w Moskwie, gdzie wziął 21 zakładników - uczniów i nauczyciela. Zanim został obezwładniony przez siły specjalne policji, zabił nauczyciela i policjanta, a także ranił innego policjanta.
MSW Rosji podało, że napastnikiem był uczeń jednej ze starszych klas w tej szkole.
Do zdarzenia doszło około godz. 12 (9 czasu polskiego) w szkole nr 263 w dzielnicy Otradnoje, w północno-wschodniej części Moskwy. Sprawca sterroryzował strzelbą ochroniarza, a następnie udał się do pracowni biologicznej, gdzie wziął jako zakładników uczniów 10. klasy i nauczyciela. Nie wysunął żadnych żądań.
Napastnik przez okno ostrzelał policjantów, wezwanych przez ochronę szkoły. Jeden policjant zginął, a drugi został ranny. Po około 30. minutach sprawca zwolnił uczniów, na oczach których zabił nauczyciela dwoma strzałami - w brzuch i w głowę. Wkrótce potem został obezwładniony i zatrzymany przez specnaz policji.
Policja nie wyklucza, że motywem jego działań była chęć zemsty. Sprawca był uzbrojony w dwie strzelby. Oddał z nich łącznie 11 strzałów. W negocjacjach z napastnikiem uczestniczył jego ojciec.
Według nauczycieli sprawca był jednym z najlepszych uczniów - miał szansę na ukończenie szkoły ze złotym medalem.
Na wieść o incydencie w szkole na miejsce natychmiast wyjechali szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin i minister spraw wewnętrznych Władimir Kołokolcew.