Ofensywa turecka w Syrii spowolniła - wynika z raportu przedstawionego w środę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. To prawdopodobnie efekt międzynarodowego nacisku. Według europosłów konieczne jest jednak całkowite wycofanie tureckich wojsk z Syrii.
Z raportu wynika, że w tureckiej ofensywie wobec Kurdów na północy Syrii zginęło już dwustu cywilów, a kilkaset tysięcy osób musiało opuścić domy. Choć sytuacja nieznacznie się w ostatnich dniach poprawiła, europosłowie nalegali dziś, by Turcja całkowicie zakończyła operację - w przeciwnym razie zagrożone będzie bezpieczeństwo Europy, a w siłę urośnie tak zwane Państwo Islamskie.
Zdaniem części deputowanych konieczne jest nałożenie sankcji na Turcję. - Aspiracje tego kraju, by dołączyć do Unii już dawno straciły rację bytu - mówił Michael Gahler z grupy europejskich ludowców. W jego opinii zachowanie Turcji jeszcze bardziej "odsuwa" politycznie ten kraj od Unii.
Anna Fotyga powiedziała w imieniu Europejskich Konserwatystów, że konieczne jest wprowadzenie narzędzi, które pozwolą na kontrolowanie sytuacji w Syrii. - Te same środki powinniśmy stosować wobec wszystkich stron w tym regionie - dodała europosłanka.
Jutro Parlament Europejski przegłosuje rezolucję w sprawie sytuacji w Syrii.