Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko powiedział, że SBU przerwała działania grup organizowanych przez sabotażystę powiązanego z jedną ze służb specjalnych Rosji oraz zatrzymała dywersanta.
Wcześniej minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow ujawnił, że do zatrzymania "szpiega rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU" doszło w poniedziałek w Doniecku na wschodzie kraju.
Interfax-Ukraina pisze, że chodzi o 37-letniego obywatela Federacji Rosyjskiej, powiązanego z jedną z rosyjskich służb specjalnych, który utworzył zbrojną grupę dywersyjno-wywrotową w celu zdestabilizowania sytuacji na Ukrainie.
Naływajczenko powiedział na konferencji prasowej w Kijowie, że na Ukrainie istnieje "zagrożenie działalnością grup dywersyjno-wywrotowych, które są organizowane i finansowane po to, by szczuć ludzi na siebie nawzajem".
- Mamy jasność, że zatrzymany był powiązany z jedną ze służb specjalnych FR - powiedział szef SBU. Dodał, że śledztwo wykaże, z którą dokładnie. - Kto i na jakim stanowisku wydawał przestępcze rozkazy - powiedział Naływajczenko. Wyraził nadzieję, że zatrzymany będzie współpracować ze śledczymi.
Wcześniej we wtorek Naływajczenko, przemawiając w parlamencie, powiedział, że SBU dysponuje dowodami, że w prowokacje przeciwko ukraińskiej państwowości na terytorium Ukrainy jest zaangażowany rosyjski wywiad wojskowy.
Rzeczniczka SBU Maryna Ostapenko poinformowała o szczegółach zatrzymania 37-letniego obywatela FR, który przyjechał z Moskwy w celu pilnego utworzenia grupy dywersyjnej do działań w celu zdestabilizowania sytuacji w państwie. Dodała, że obecnie SBU sprawdza doniesienia "o przygotowywaniu przez cudzoziemca zamachów w miejscach publicznych z dużą liczbą ludzi".
Według rzeczniczki zatrzymany organizował działania grup ekstremistów, zaopatrując ich w broń i materiały wybuchowe i ma doświadczenie z działalności w takich zapalnych punktach Rosji, jak Dagestan i Osetia.