Uchwalenie ustaw zaostrzających kary dla uczestników niesankcjonowanych zgromadzeń, oraz wprowadzenie pojęcia organizacji społecznej spełniającej funkcje "zagranicznego agenta" ma służyć totalnej kontroli obywateli przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie.
Taką opinię wyraził dyrektor Transparency International Ukraina Ołeksij Chmara, który zaapelował do prezydenta Wiktora Janukowycza o zawetowanie przyjętych w czwartek przez parlament przepisów. „W razie podpisania przez Janukowycza ustawy o zagranicznych agentach i ekstremistach Transparency International Ukraina stanie się celem dla jej sumiennych wykonawców” – napisał Chmara w udostępnionym prasie oświadczeniu.
Zgodnie z decyzją parlamentu organizacje pozarządowe, które finansowane są zza granicy, będą teraz zobowiązane dodawać do swej oficjalnej nazwy zapis „organizacja, wypełniająca funkcje agenta obcego państwa”. Zapis ten ma widnieć na wszystkich materiałach, rozpowszechnianych przez takie organizacje, w tym także w mediach. Wprowadzono również wobec nich obowiązek informowania państwa o uzyskiwanym zza granicy wsparciu finansowym.
„Większość z aktywnych organizacji społecznych szuka finansowania za granicą w ramach otwartych konkursów i na przejrzystych zasadach. Szuka tych pieniędzy w organizacjach (zagranicznych), które przekazują pieniądze także ukraińskiemu rządowi” – głosi oświadczenie.
W ocenie Chmary autorzy uchwalonych w czwartek zmian w prawie dążyli do uzyskania kontroli nad organizacjami pozarządowymi w związku z zaplanowanymi na przyszły rok wyborami prezydenta Ukrainy. „Zmiany te pozwalają kontrolować wszystko: ludzi, pieniądze i działalność, a w razie sprzeciwu – na wydanie zakazu prowadzenia działalności” – czytamy w piśmie szefa ukraińskiego oddziału Transparency International.
Zmiany prawne, ujęte m.in. w ustawie nr 3879, przegłosowali w parlamencie Ukrainy deputowani rządzącej większości kontrolowanej przez prezydencką Partię Regionów. Ze względu na zablokowaną przez opozycję trybunę parlamentu posłowie większości przyjęli zmiany głosując przez podniesienie rąk. Opozycja oświadczyła, że głosowanie było bezprawne, a przewodniczący parlamentu i prezydent nie mają prawa podpisywać tych ustaw.
Parlament zaostrzył m.in. odpowiedzialność za udział w nielegalnych manifestacjach i za rozpowszechnianie "treści ekstremistycznych" oraz podwyższył kary za rozbijanie namiotów w miejscach protestu. Ustawodawca przewidział kary dla kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów, a także zakazał demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami.
Zdaniem ukraińskiej opozycji zmienione przepisy wymierzone są w uczestników protestów antyrządowych na Majdanie Niepodległości w Kijowie, a uproszczenie procedur związanych z immunitetem może uderzyć w deputowanych mniejszości parlamentarnej, zaangażowanych w te protesty.