W centrum Kijowa odbyła się we wtorek, w 30. rocznicę niepodległości Ukrainy, defilada wojskowa. Podczas wydarzenia minutą ciszy uczczono poległych w Donbasie. Nie zabrakło polskich akcentów – nad miastem przeleciały polskie myśliwce F-16.
W defiladzie, która odbyła się na głównej ulicy kraju – Chreszczatyku – wzięło udział ok. 5 tys. wojskowych, 400 jednostek sprzętu i uzbrojenia i 100 jednostek lotniczych. Maszerowali przedstawiciele sił ukraińskich, a także kilkunastu krajów partnerskich, np. USA, Wielkiej Brytanii, Danii. Polacy wzięli udział w defiladzie w ramach litewsko-polsko-ukraińskiej brygady (LITPOLUKRBRIG).
Nad Kijowem przeleciał m.in. największy transportowy samolot świata – Mrija, a także samoloty NATO. Można było zobaczyć F-16 będące na wyposażeniu Sił Powietrznych RP.
Dziś w #Kijów z okazji 30. rocznicy niepodległości #Ukraina ???????? odbyła się defilada wojskowa. W defiladzie lotniczej brały udział polskie myśliwce F16????????.
— Ministerstwo Obrony Narodowej ???????? (@MON_GOV_PL) August 24, 2021
- - - #StrongerTogether pic.twitter.com/g4OIXOQJEC
– Obchodzimy dzisiaj 30. rocznicę proklamowania niepodległości Ukrainy, 30. rocznicę jej zdobycia, a według mnie najlepiej byłoby powiedzieć – 30. rocznicę odrodzenia niepodległości Ukrainy – mówił prezydent WołodymyrZełenski.
– Będziemy przywracać nie tylko swoich, będziemy przywracać swoje. Historyczne i kulturowe wartości naszego państwa, jakie są za granicą. Nigdy więcej nikomu nie podarujemy nawet kamienia naszej historii, nie pozwolimy na okupację żadnej strony naszej historii, aneksowanie naszych pisarzy, naszych naukowców, naszych bohaterów, którzy zwyciężyli z nazizmem – dodał.
Podczas uroczystości minutą ciszy oddano hołd żołnierzom poległym w Donbasie, gdzie od 2014 roku trwa konflikt ze wspieranymi przez Rosję separatystami. Silnie oklaskiwano uczestniczących w defiladzie weteranów walk na wschodzie kraju.
Na Majdanie Niepodległości obecni byli przedstawiciele władz ukraińskich i krajów partnerskich, w tym prezydent Polski Andrzej Duda.
Po obu stronach Chreszczatyku ustawiły się tłumy mieszkańców i gości stolicy. Wiele osób ubranych było w tradycyjne, haftowane koszule – wyszywanki. Niektóre kobiety i dziewczynki miały we włosach wianki z wielobarwnych kwiatów. Ludzie trzymali w rękach ukraińskie flagi i balony.
– Ukraina bardzo długo walczyła o swoją niepodległość. Uważam, że każdy, kto ma taką możliwość, ma obowiązek przyjść dzisiaj tutaj i wspólnie świętować. W taki dzień nie należy siedzieć w domu – podkreślił Swiatosław.
– To dla nas wielki dzień, staramy się co roku świętować, podtrzymywać tradycję, to dla nas ważne – mówi Anna, mama trzyletniego Zachara. „Ze względu na niego przede wszystkim tutaj przyszliśmy; rośnie nam mały kozak" – podkreślają rodzice chłopca, ubrani w odświętne wyszywanki.
Serhij mówi z kolei, że przyjechał na defiladę spod Kijowa, „by lepiej odczuć atmosferę państwowego święta, jubileuszu niepodległości". „Nie można być obojętnym" – podkreślił, głośno oklaskując ludzi odznaczanych przez prezydenta.