Mimo niezwykle trudnych warunków Ukraińcy uczestniczą w nabożeństwach i innych formach wspólnych modlitw. Jak podkreślają, nie ma teraz znaczenia wyznanie.
O pokój modlą się także Rosjanie. W odpowiedzi na apel rosyjskiego episkopatu wierni w różnych regionach Rosji organizują czuwania modlitewne, prosząc Boga o zakończenie wojny i przywrócenie pokoju na Ukrainie. „Jest w nas lęk i niepokój, ale też i ufność w najpotężniejszą broń, jaką jest modlitwa. Wierzymy, że nasze narody zasługują na pokój” – powiedział w wywiadzie dla „Avvenire” arcybiskup Moskwy Paolo Pezzi.
– Ja zostaję. To moja ziemia i będę jej bronić. Różańcem i kanapkami, wszystkim, co można zrobić w tych warunkach – mówi siostra Franciszka Tumanevych ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, która pracuje w Żytomierzu na Ukrainie.
W Kijowie, gdzie pracuje siedem nazaretanek, siostry zaopiekowały się cywilami, którzy opuszczają swoje mieszkania w blokach i schronili się w piwnicach kościoła, Rosjanie bombardują bowiem także obiekty cywilne. Obecnie przebywa tam około stu osób.
Zgodnie z prośbą papieża Franciszka, przypadająca jutro Środa Popielcowa, obchodzona będzie w Kościele jako dzień postu i modlitwy w intencji pokoju i solidarności z Ukrainą. W Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie uroczysta Msza będzie sprawowana w językach polskim i ukraińskim.