Ukraina: Doszło do dwóch zamachów - jeden śmiertelny, drugi udaremniony
We wtorek rano w Kijowie, w rejonie Sołomeńskim doszło do eksplozji samochodu marki Mercedes. W wybuchu zginął oficer głównego kierownictwa wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy dowodzący siłami specjalnymi ukraińskiego wywiadu Specnaz. Sprawę zakwalifikowano jako atak terrorystyczny.
Artem Szewczenko z wydziału ds. komunikacji ukraińskiego MSW potwierdził, że zginął ważny wojskowy, a postępowanie będzie prowadzone w sprawie ataku terrorystycznego. Szewczenko zaznaczył, że w pojeździe eksplodował ładunek wybuchowy.
Eksplozja miała siłę 0,5 kg TNT. Część ukraińskich mediów w oparciu o własne informacje podaje, że zamach mogły zorganizować rosyjskie służby specjalne.
- Zmarła jedna osoba, żołnierz urodzony w 1978 roku. Oczywiste jest, że eksplodował ładunek wybuchowy – powiedział w wywiadzie dla telewizji przedstawiciel MSW Artiom Szewczenko. W jego opinii wszystko wskazuje na to, że był to „zaplanowany akt terrorystyczny”. Funkcjonariusz dodał, że podczas wybuchu poszkodowana została jeszcze jedna osoba, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
We wtorek również Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oświadczyła, że zatrzymała trzy osoby, które planowały atak na biuro partii „Batkiwszczyna”. Do zatrzymania doszło 26 czerwca o godzinie 4.33 rano. - Zagraniczne służby specjalne planowały doprowadzić w ten sposób do konfliktu politycznego i akcji protestu, które miałyby się odbyć w Dniu Konstytucji Ukrainy – powiedział na briefingu prasowym naczelnik Departamentu Ochrony Państwowej SBU Wiktor Kononenko. Zatrzymane osoby wcześniej brały udział w akcjach antypolskich i separatystycznych, m.in. w blokadzie drogi w pobliżu przejścia granicznego w Rawie Ruskiej oraz w akcjach protestacyjnych w Równym.