Jak poinformował Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, aby ukryć prawdziwą liczbę ofiar, do palenia zwłok poległych rekrutów i przybyłych z Rosji wolontariuszy, okupanci używają pieców metalurgicznych w Doniecku.
W komunikacie podano również, że Rosja nie wypłaca odszkodowań rodzinom zabitych rekrutów, których wcześniej pozyskano z tzw. Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej.
- Krewnym mówi się, że nawet z rosyjskim paszportem nie wypłaca się żadnych opłat za śmierć osób zmobilizowanych z tzw. ŁRL i DRL - napisano.
Ponadto na obszarach obwodu donieckiego znajdujących się pod kontrolą Rosji organizowany jest przymusowy werbunek do 1. Korpusu Armii Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Jak podał Wywiad Ministerstwa Obrony Ukrainy, większość pozyskanych rekrutów wysyła się na najbardziej niebezpieczne fragmenty frontu, bez odpowiedniego przeszkolenia. Straty w ich szeregach oszacowano na 70-80 proc.