Działaczka lewicowej organizacji na rzecz otwarcia granic dla fali imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki padła ofiarą zbiorowego gwałtu. Do zdarzenia doszło latem, afrykańscy uchodźcy zgwałcili ją we włoskiej miejscowości Ponte San Ludovico. Organizacja kazała jej milczeć, żeby nie szkodzić wizerunkowi inicjatywy.
Jak informuje włoski dziennik "Corriere della Sera", sprawa tak długo nie ujrzała światła dziennego, ponieważ współpracownicy kobiety z organizacji zmusili ją do milczenia. Taka informacja mogłaby zaszkodzić ich działalności i wywołać złe spojrzenie na masę imigrantów zmierzających do Europy.
Kobieta zdecydowała się poinformować o tym policję, dopiero gdy zapadła decyzja o ogromnej liczbie uchodźców, których chce przyjąć Europa i narzuceniu przyjmowania określonych kwot poszczególnym państwom UE.
O problemach seksualnych uchodźców pisał kilka dni temu portal natemat.pl. Przebywający w obozach imigranci domagają się lepszych warunków do uprawiania seksu, ponieważ dotkliwie doskwiera im brak kontaktu z kobietami.