Huragan Florence zbliża się do południowo-wschodnich wybrzeży USA. W środę znajdował się 855 km od Przylądka Strachu w Karolinie Płn. Zgodę na wyjazd w bezpieczne rejony otrzymali nawet żołnierze z tamtejszych baz wojskowych.
Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa nazywa zbliżający się huragan "potworem". Ostrzega, że chociaż Karolina Północna i Południowa przeżyły już niszczycielskie huragany Diana, Hugo, Fran, Bonnie, Floyd czy Matthew, to Florence może być najsilniejszym huraganem w historii tych stanów.
Na nadejście huraganu szykują się znajdujące się na wybrzeżu bazy wojskowe - największa w USA baza marynarki wojennej w Norfolk w Wirginii, Baza Korpusu Piechoty Morskiej w Jacksonville w Północnej Karolinie i baza szkoleniowa marines na wyspie Parris w Karolinie Południowej.
Monstrous Hurricane #Florence seen churning toward the southeastern U.S. from the International Space Station: https://t.co/wF201zxJ43 pic.twitter.com/hjVDR9Appu
— ABC News (@ABC) 12 września 2018
Huragan Florence nadal ma kategorię czwartą w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Wiatr wieje z maksymalną prędkością 210 km/godz. Żywioł u wybrzeży USA spodziewany jest w czwartek wieczorem czasu lokalnego lub w piątek rano. Według meteorologów, jeśli jego trasa nie zmieni się, w sobotę centrum huraganu wkroczy w głąb lądu.
Od wtorku z miejscowości leżących na wybrzeżu obu Karolin i Wirginii trwa ewakuacja ludności. Ci, którzy zdecydowali się pozostać na miejscu, przygotowują się na najgorsze - gromadzą zapasy wody i wszelkie środki niezbędne do przetrwania.