– Udział w budowie gazociągu Nord Stream 2 grozi nałożeniem amerykańskich sankcji na firmy związane z tym projektem – oświadczyła w czwartek w Berlinie Sandra Oudkirk z Biura ds. Zasobów Energii Departamentu Stanu USA.
„Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby ten projekt nie powstał” – powiedziała Oudkirk. Jej komentarz nastąpił dzień przed wizytą w Rosji kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która w Soczi spotka się z prezydentem Władimirem Putinem, a jednym z głównych tematów rozmowy ma być Nord Stream 2.
– Każdy projekt dotyczący rurociągu, a istnieje wiele projektów rurociągów na świecie, potencjalnie nosi w sobie ryzyko sankcji – powiedziała Oudkirk.
W marcu rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert wyraziła opinię, że Nord Stream 2 „może podkopać ogólne bezpieczeństwo energetyczne i stabilność Europy i daje Rosji dodatkowe narzędzie nacisku na państwa Europy takie jak Ukraina. Pamiętamy, co Rosja zrobiła w przeszłości wobec Ukrainy, zakręcając kurek gazociągu w środku zimy, przez co wiele ukraińskich rodzin nie miało ogrzewania, nie mogło przygotować posiłków. Naszym zdaniem jest to po prostu niegodziwe”.
15 maja spółka Nord Stream 2 rozpoczęła w Niemczech budowę drugiego gazociągu z Rosji po dnie Bałtyku równoległego do istniejącego już gazociągu Nord Stream.