Troje członków pięcioosobowej rodziny zginęło w pożarze, który najprawdopodobniej rozpoczął się od wadliwej instalacji świetlnej na świątecznej choince. Do tragedii doszło w Boże Narodzenie w mieście Quakertown w amerykańskiej Pensylwanii.
W pożarze zginał ojciec i dwójka synów. Matce z najstarszym synem udało się uciec. Jak przypuszcza lokalna policja, jako pierwsza zapaliła się choinka, od niej zaś zajęła się reszta domu. Podejrzewa się, że przyczyną były wadliwe lampki zawieszone na drzewku.
- W wyniku pożaru zginęło troje członków rodziny. Przyglądamy się choince, która mogła zapalić się z powodu wadliwych lampek choinkowych, które były na niej zawieszone – poinformował szef policji miasta Quakertown Scott McElree.
Pożarze zginął 40-letni ojciec rodziny, Eric Kinga, oraz jego dwaj synowie: 11-letni Liam i 8-letni Patrick. Ogień pochłonął również dwa psy należące do rodziny. Z płomieni uratowała się żona Erica i matka chłopców Kristin, oraz najstarszy syn Brady.
Mimo akcji straży pożarnej płomienie objęły również sąsiadujący budynek, na szczęści jego mieszkańców udało się ewakuować.