Służby amerykańskie zostały wczoraj wieczorem czasu lokalnego postawione w stan gotowości. Do punktu kontrolnego pod Białym Domem podjechał autem mężczyzna, który zadeklarował, że w pojeździe znajdują się materiały wybuchowe.
Do incydentu doszło kilka minut po godzinie 23.00 czasu waszyngtońskiego. Do punktu kontrolnego pod siedzibą amerykańskiego prezydenta podjechało auto. Jego kierowca powiedział, że w samochodzie znajdują się materiały wybuchowe. Informację potwierdziło w rozmowie z CNN dwóch funkcjonariuszy organów ścigania.
Służby nie informują, czy w pojeździe zostały znalezione niebezpieczne materiały. Niezależnie od wyniku poszukiwań służby w Waszyngtonie znajdują się w najwyższej gotowości. Obecnie prezydent USA, Donald Trump, nie przebywa w Białym Domu, a – jak podaje CNN – w swojej rezydencji na Florydzie.
To nie pierwszy niepokojący incydent w okolicach Białego Domu w ostatnim czasie. Ponad tydzień temu na teren wokół siedziby prezydenta wszedł niepowołany mężczyzna i przebywał tam około kwadransa, zanim został zatrzymany przez służby.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie