Prezydent USA Joe Biden uchylił stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, wprowadzony przez jego poprzednika Donalda Trumpa w lutym 2019 r. Stany odprawiają jednak imigrantów przybywających przez granicę z Meksykiem, argumentując to pandemią koronawirusa
„Oceniłem, że ogłoszenie stanu wyjątkowego na naszej południowej granicy było nieuzasadnione. (…) Ogłosiłem również, że zgodnie z polityką mojej administracji nie będziemy już przeznaczać dolarów amerykańskich podatników na budowę muru granicznego i kieruję procesem dokładnego zbadania wszystkich zasobów przywłaszczonych lub asygnowanych w tym celu” – napisał prezydent w liście do Kongresu.
Pozyskanie państwowych funduszy na budowę muru granicznego było częścią programu politycznego byłego prezydenta, ale nie znalazło poparcia amerykańskich ustawodawców. Trump zdecydował więc przeznaczyć na ten cel pieniądze z innych źródeł. Było to możliwe dzięki ogłoszeniu stanu wyjątkowego na granicy z Meksykiem.
Większość ludzi odrzucona
Biden zapowiedział wstrzymanie stanu wyjątkowego już pierwszego dnia prezydentury. Podpisał kilka zarządzeń wykonawczych, mających złagodzić twardą politykę imigracyjną Trumpa.
Nowa administracja Bidena zdecydowała jednak na odprawienie imigrantów przybywających przez granicę z Meksykiem, argumentując to pandemią koronawirusa. „Zdecydowana większość ludzi zostanie odrzucona” – wyjaśniła sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki.
Według „USA Today” można się spodziewać, że Biały Dom będzie na razie kontynuował częściowe zamykanie granicy dla osób ubiegających się o azyl. Rząd może zawrócić lub wydalić każdego imigranta bez rozprawy sądowej w dobie pandemii na podstawie przepisów dotyczących bezpieczeństwa zdrowia publicznego.