UE postanowiła zawiesić rozmowy z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy i grozi Moskwie dalszymi sankcjami w odpowiedzi na rosyjskie działania na Krymie.
Na nadzwyczajnym szczycie UE w Brukseli przywódcy państw członkowskich zgodzili się też podpisać polityczną część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą możliwie szybko, jeszcze przed majowymi wyborami w tym kraju.
Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy powiedział na konferencji prasowej, że kryzys związany z działaniami militarnymi Rosji na Półwyspie Krymskim "może być najpoważniejszym wyzwaniem dla bezpieczeństwa naszego kontynentu od czasu wojen na Bałkanach".
- Stanowczo potępiamy niczym niesprowokowane pogwałcenie przez Rosję suwerenności Ukrainy i integralności terytorialnej. Wzywamy Rosję do natychmiastowego wycofania sił zbrojnych i umożliwienia dostępu obserwatorom międzynarodowym - oświadczył Rompuy.
Dodał, że UE uważa decyzję władz Autonomicznej Republiki Krymu o przeprowadzeniu referendum w sprawie przyłączenia się do Federacji Rosyjskiej za "sprzeczną z konstytucją Ukrainy i dlatego nielegalną".
Według Van Rompuya przywódcy UE przyjęli w czwartek "trójstopniowe podejście". Pierwszy krok to wstrzymanie dwustronnych rozmów z Rosją o sprawach wizowych oraz o nowej umowie dotyczącej współpracy. Poparli także decyzje członków G8 o zawieszeniu przygotowań do szczytu tej grupy, planowanego na czerwiec w rosyjskim Soczi.
Jeśli w ciągu kilku nadchodzących dni nie rozpoczną się negocjacje w sprawie rozwiązania kryzysu, Unia podejmie decyzję o dodatkowych krokach, takich jak sankcje wizowe, zamrożenie aktywów i odwołanie szczytu UE-Rosja.
- Każda kolejna próba destabilizacji na Ukrainie doprowadzi do poważnych i dalekosiężnych konsekwencji dla relacji między UE a Rosją, w tym dotyczących szeroko pojętych sfer gospodarki - powiedział Van Rompuy.
Unia jest też gotowa do zaangażowania w międzynarodowe wysiłki służące rozwiązaniu kryzysu.
Przywódcy potwierdzili także gotowość do zawarcia wynegocjowanej już umowy o stowarzyszeniu i wolnym handlu z Ukrainą. - Bardzo szybko podpiszemy polityczne rozdziały umowy, jeszcze przed ukraińskimi wyborami 25 maja - powiedział szef Rady Europejskiej.
Według szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso decyzja o szybkim podpisaniu politycznej części umowy z Ukrainą "przypieczętuje stowarzyszenie UE i Ukrainy, zgodnie z życzeniem ukraińskiego narodu".
Szefowie państw i rządów poparli zaproponowany w środę przez Komisję pakiet wsparcia dla Ukrainy o wartości 11 mld euro - poinformował Barroso. Dodał, już w najbliższych tygodniach Unia wdroży korzystne dla Ukrainy środki polityki handlowej, a także zamierza pomóc temu państw w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego, m.in. poprzez przyśpieszenie prac nad modernizacją ukraińskiej sieci rurociągów i umożliwieniem odwróconego przepływu gazu w stronę Ukrainy przez Słowację.
UE podjęła decyzję o zawieszeniu rozmów w sprawie wiz i nowej umowy z Rosją oraz możliwości wprowadzenia dalszych sankcji kilka godzin po ogłoszeniu decyzji Stanów Zjednoczonych o nałożeniu sankcji wizowych na wysokiej rangi rosyjskich i ukraińskich urzędników i inne osoby odpowiedzialne za zagrożenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.
- Nie konkurujemy z żadnym z naszych partnerów, jeśli chodzi o reakcję. Dla nas ważne jest stworzenie odpowiednich warunków do pokojowego rozwiązania sytuacji na Ukrainie. USA mają swoją specyfikę, a my swoją - powiedział Barroso, pytany, dlaczego Unia nie poszła za przykładem Waszyngtonu i nie wprowadziła ostrzejszych restrykcji.