Tysiące osób protestowało przeciwko Netanjahu. Żądają ustąpienia ze stanowiska premiera Izraela

Tysiące osób protestowało w Izraelu w sobotę przeciwko premierowi Benjaminowi Netanjahu, mimo wprowadzenia nowego prawa mającego powstrzymać antyrządowe demonstracje podczas obowiązującej w całym kraju kwarantanny.
Do protestów doszło w całym kraju. Większość z nich była niewielka, ale w Tel Awiwie zebrały się tysiące ludzi. Mała grupa demonstrantów przepychała się z policją i próbowała blokować ulice miasta. Jak poinformował rzecznik policji, zatrzymano około 15 osób.
W środę izraelski parlament uchwalił nowe prawo pozwalające rządowi ograniczać zgromadzenia, w tym demonstracje i protesty, podczas trwającej od 18 września ogólnokrajowej kwarantanny.
Nowy przepis jest powszechnie postrzegany jako próba stłumienia protestów przeciwko Netanjahu, które co tydzień gromadzą tysiące demonstrantów - pisze agencja Reutera. Według rządu środek ten ma służyć ograniczeniu rozprzestrzenianie się epidemii Covid-19.
Protestujący domagają się rezygnacji premiera ze stanowiska w związku z toczącym się przeciwko niemu procesem o korupcję. Oskarżają go również o złe zarządzanie krajem podczas epidemii.
Według danych Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) liczba nowych infekcji koronawirusem na 100 tys. mieszkańców jest w Izraelu najwyższa na świecie.
W ramach kwarantanny zamknięte pozostają w tym państwie szkoły, restauracje i setki przedsiębiorstw. Ograniczenia pierwotnie miały obowiązywać do 11 października, ale władze zapowiadają, że zostaną przedłużone z powodu rosnącej liczby zakażeń.
Najnowsze

Władimir Putin zażądał Donbasu za rozejm. Trump nie wyklucza gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski chciał błysnąć, ale wyszło fatalnie

Trump zapowiada, że będzie obecny na spotkaniu Zełeńskiego z Putinem
