Wielkie oburzenie niektórych mediów w USA. Wszystko przez decyzję Białego Domu, który na piątkowy briefing nie dopuścił liberalnych mediów takich jak telewizji CNN, dzienników New York Times i Los Angeles Times oraz serwisów internetowych Politico i BuzzFeed.
Agencja Reuters podaje, że wśród wykluczonych znalazły się liberalne media, które Biały Dom i prezydent Donald Trump otwarcie krytykowali zarzucając im m. in. "nieuczciwość".
Na briefing zaproszono natomiast konserwatywne media, które za kadencji Obamy były sekowane za ... pisanie prawdy, m. in. One America News Network i Breitbart News.. Obecni byli m. in. dziennikarze Reutersa, telewizji Bloomberg, CBS, ABC i Fox News oraz Hearst Newspapers.
Podczas briefingu, który odbył się bez kamer, można było jedynie nagrywać dźwięk.
Rzeczniczka prasowa Białego Domu Sarah Sander oświadczyła: "Postanowiliśmy po prostu dodać niektóre osoby do poolu (dziennikarzy akredytowanych przy Białym Domu). Nic poza tym".
Swoją drogą, administracja Trumpa genialnie rozprawia się z mediami, które po wyborze Trumpa na prezydenta włączyły się w absurdalny i irracjonalny atak na Biały Dom, propagując antywartościom i przemocy, które stały się domeną publicznych ruchów protestu.