Donald Trump, kandydat republikanów na prezydenta USA, znalazł się w poważnych tarapatach. Trzy kobiety oskarżyły go o molestowanie seksualne. - Jego ręce były jak macki – mówi jedna z nich.
Sprawę ujawnił „Washington Post”, który w miniony piątek na swojej stronie internetowej opublikował nagranie sprzed 11 lat. Trump opowiada na nim o tym, jak w agresywny sposób próbował namówić do seksu świeżo poznaną młodą kobietę. Nagranie pochodzi z programu „Access Hollywood”, a Trump był gościem Billy'ego Busha.
Trump chwali się, że podrywał mężatkę i „ostro dobierał się do niej”, całował i nakłaniał do seksu. Przyznał, że rozczarował się, bo kobieta miała „wielkie, sztuczne cycki” i dodał, że „jeśli jesteś gwiazdą, one pozwalają ci na wszystko. Mogę położyć rękę na jej c**** i ona się na to zgodzi”. To tyle, jeśli chodzi o materiał, który przedstawił „Washington Post”. Tymczasem do innej kontrowersji dotarł „New York Times”.
„NYT” ujawnił, że trzy kobiety oskarżyły kandydata republikanów o molestowanie seksualne. Jedna z nich przyznała, że w 1980 r. Trump obmacywał ją i całował w samolocie – jak się okazało, byli przypadkowymi współpasażerami. - W pewnej chwili poczułam, że pod moją sukienką jest jego ręka. Były jak macki ośmiornicy. To było okropne – wyznała kobieta.
W 2003 r. Trump miał molestować Mindy McGillivray – podobno złapał ją za pośladki podczas wizyty na Florydzie, gdzie kobieta towarzyszyła innemu mężczyźnie. W 2005 r. W Trump Tower ofiarą molestowania miała być młoda Rachel Crooks. W 2013 r. miss Waszyngtonu, Cassandra Searles, została przez Trumpa chwycona za pośladki, a następnie zapraszana do hotelowego pokoju.
Trump zaprzecza tym doniesieniom.