Kandydat republikanów na prezydenta zapowiedział wczoraj, że wydatki Stanów Zjednoczonych na NATO w najbliższych latach powinny być ograniczone. – Nie stać nas na to już dłużej. NATO kosztuje fortunę. Chronimy Europę dzięki NATO, ale wydajemy masę pieniędzy – powiedział polityk.
Donald Trump zarzuca Europie, że Unia Europejska nie robi nic w sprawie rozwiązania konfliktu na Ukrainie. – Dlaczego Niemcy nie współpracują z NATO ws. Ukrainy? Dlaczego inne kraje, które leżą niedaleko Ukrainy nie działają? Dlaczego to zawsze my jesteśmy tymi, którzy mają poprowadzić ewentualną trzecią wojnę światową z Rosją? – pytał polityk.
W wywiadzie dla "The Washington Post" kandydat republikanów podał również nazwiska osób, które mogą w przyszłości zostać jego doradcami w sprawach międzynarodowych. Trumpowi miałby doradzać m.in. senator z Alabamy Jeff Sessions. Wśród innych nazwisk wymienił również eksperta ds. terroryzmu Walida Pharesa, Cartera Page'a (ekspert ds. energetyki i przemysły wydobywczego) i prawnika George'a Papadopoulosa.
Mimo wskazywania ewentualnych kandydatów na ekspertów, Trump pod koniec ubiegłego tygodnia stwierdził, że "konsultuje się głównie sam ze sobą".
"Mamy 19 mld dolarów długu. Prawdopodobnie siedzimy na bańce"
Trump w rozmowie z dziennikiem podkreślał też silną pozycję USA na świecie. Według niego, USA nie powinny zajmować się dziś konfliktami na Bliskim Wschodzie, bo istnieje wiele problemów w samych Stanach Zjednoczonych. – Sądzę, że mamy dzisiaj inny świat i nie uważam, że powinniśmy już zajmować się "budowaniem narodów" – powiedział Trump, odnosząc się do interwencji w Iraku.
Kandydat republikanów podkreślał także potrzebę odbudowania gospodarki USA. – Mamy 19 mld dolarów długu. Prawdopodobnie siedzimy na bańce. A kiedy ta bańka pęknie, będzie bardzo nieprzyjemnie – uznał.
CZYTAJ TAKŻE:
Franciszek o Trumpie: Ten człowiek nie jest chrześcijaninem
Trump wygrywa kolejne prawybory. Marco Rubio zawiesza kampanię
Donald Trump nielegalnie zatrudniał Polaków?