Podczas pierwszego powyborczego wiecu były prezydent USA Donald Trump podtrzymał swoje oskarżenia na temat przegranych przez siebie wyborów w 2020 r., nazywając je „skradzionymi” i określając jako „zbrodnię stulecia”. Powiedział też, że nigdy nie porzuci „walki o prawdę”.
– Wygraliśmy te wybory z ogromną przewagą. Ja to wiem, wy to wiecie i fake news media też to wiedzą – mówił Trump wielotysięcznemu tłumowi zgromadzonemu w Wellington, w stanie Ohio. – Ze względu na wszystkie złe rzeczy, które później się stały, ludzie giną na granicy – mówił.
– W 2024 r. być może nie będziemy mieli już w ogóle kraju – kontynuował Trump. Przez kilkadziesiąt minut wymieniał przypadki fałszerstw wyborczych.
LIVE: President Donald Trump Rally LIVE in Wellington, OH - 6/26/21 https://t.co/klX3mCxdvA
— RSBN ???????? (@RSBNetwork) June 26, 2021
Stwierdził, że pięć miesięcy po objęciu rządów, administracja Bidena jest „totalną i kompletną katastrofą”. – Przestępczość szybuje w górę, nielegalni imigranci zalewają nasze granice (...) szkoły (...) są lewicowymi obozami indoktrynacji (...) Chiny, Rosja i Iran upokarzają nas. Biden niszczy nasz kraj na naszych oczach – mówił były prezydent.
Trump najwięcej uwagi poświęcił kwestii imigracji i największego od lat przypływu osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę. Oskarżał Bidena o „rozmontowanie obrony naszej pięknej granicy” i „oddanie suwerenności”, oraz wpuszczanie do kraju „morderców i dilerów narkotykowych”.
– Inne kraje otwierają swoje więzienia, wysyłając ludzi na naszą granicę, bo tam nawet nikt ich nie sprawdza – zarzucał były prezydent. Cytując znany z poprzednich wieców wiersz „Wąż”, porównał imigrantów do węża, który ugryzł kobietę, która przyjęła go do domu.
Międzynarodowe relacje Trumpa
Trump zarzucał nowej administracji, że daje się upokarzać państwom, które ponownie śmieją się z USA. Podkreślał, że za jego rządów Ameryka była szanowana, a on sam miał „świetne relacje” z Władimirem Putinem, Xi Jinpingiem i Kim Dzong Unem, który podczas jego rządów „mówił o nas piękne rzeczy”, lecz po zmianie rządów w USA już tego nie robi.
Odniósł się też do kwestii Nord Stream 2, przypominając swoje słowa skierowane do Angeli Merkel podczas szczytu NATO. – Powiedziałem jej – mieliśmy dobre relacje, ona jest twarda i mądra, ale mieliśmy dobre relacje – Angela, bronimy cię przed krajem, któremu płacicie miliardy dolarów. Ona tylko się uśmiechała, bo wiedziała – opowiadał były prezydent.
Wiec w Wellington był pierwszym kampanijnym wystąpieniem Trumpa po opuszczeniu Białego Domu w styczniu. Pretekstem jego wystąpienia było udzielenie poparcia w republikańskich prawyborach Maksowi Millerowi przeciwko kongresmenowi Anthony'emu Gonzalezowi. Gonzalez był jednym z nielicznych Republikanów, którzy zagłosowali za impeachmentem Trumpa. Były prezydent nazwał go „zdrajcą, sprzedawczykiem i nieudacznikiem”.
Przemówienie było pierwszym w serii planowanych wystąpień Trumpa w najbliższym czasie. Następne ma odbyć się w Sarasocie na Florydzie 3 lipca, dzień przed amerykańskim Świętem Niepodległości.