W Detroit wydarzyła się rzecz niesłychana. Wieloletnia żona i matka postanowiła zmienić swoją płeć i zostać mężczyzną, natomiast jej piętnastoletni syn nie czując się chłopcem, przeszedł terapię hormonalną i….. został dziewczynką. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest fakt, że dotychczasowy mąż kobiety, mimo że jest heteroseksualny postanowił nie rozstawać się ze swoją odmienioną żoną.
Wbrew temu co przychodzi na myśl, to dziecko zainspirowało rodzica do zmiany płci, a nie odwrotnie. Corey Maison biologicznie urodził się chłopcem, ale ponoć nigdy się nim nie czuł. W domowym zaciszu chętnie zakładał sukienki i buty na obcasie swojej matki, a w wieku 11 lat poczuł, że jednak jest kobietą. W przypadku Maisona nie mamy jednak do czynienia z hermafrodytyzmem (obojnactwem), czyli anomalią anatomiczną, kiedy wskutek zaburzeń hormonalnych czy błędnego rozwoju narządów płciowych płeć człowieka jest niejasna. Maison biologicznie był chłopakiem, ale po prostu „czuł” że to nie jest jego płeć. W żargonie LGBT taki stan rzeczy określa się jako transgender.
Dziś Maison wspomina, że przez to nie był akceptowany przez rówieśników. Ten brak akceptacji powodował, że dziecko wracało do domu z płaczem i myślami samobójczymi, a rodzice w końcu postanowili uczyć syna w domu.
Przełom w psychice Maisona nastąpił jednak w innym momencie. Obejrzał film dokumentalny o transgenderycznym dziecku i wtedy zapragnął zmienić płeć.
Rodzice byli na tyle „nowocześni”, że zapisali dziecko do terapeuty, a równocześnie rozpoczęła się zmiana płci za pomocą hormonu – estrogenu. Nasuwa się pytanie, dlaczego nie poszli wcześniej do psychologa, aby dziecko pogodziło się ze swoją naturalną płcią? Zamiast zmierzyć się z dolegliwościami psychicznymi syna, wykorzystano modną akurat ideologię, aby okaleczyć własne dziecko.
Na tym jednak jeszcze nie koniec genderowego szaleństwa! Idąc za przykładem syna, który powoli przemieniał się w córkę, matka postanowiła odkryć od dawna tajoną tajemnicę. W głębi czuła się mężczyzną, nienawidziła bycia w ciąży, a nawet marzyła o tym by dostać raka piersi, bo dzięki temu mogłaby się ich pozbyć!
Oczywiście, nic o tym wcześniej nie mówiła. Przypomniało jej się to dopiero wtedy, gdy na jej syna skierowano flesze amerykańskich kamer.
Tymczasem Corey Maison wygląda teraz jak dziewczynka i jest w wieku nastoletnim. Wróciła do publicznej szkoły, gdzie oczywiście nikt już jej nie dokucza i wszystko jest pięknie i cudownie. Profil dziecka można znaleźć na Facebooku gdzie określa się jako; Nastoletnia aktywistka transgender. „Jestem zwykłą dziewczyną, robię swoje by pomóc zmienić świat”.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …