Mimo trwającej pandemii, agendy ONZ nie ustają w propagowaniu aborcji. Ochrona „praw reprodukcyjnych i seksualnych” ma być, zdaniem WHO i Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych, kluczowa dla walki ze skutkami rozprzestrzeniania się koronawirusa. Podobne stwierdzenia znalazły się w planie przeciwdziałania kryzysowi humanitarnemu podpisanym przez Sekretarza Generalnego ONZ. Międzynarodowe gremia wykorzystują obecną sytuację głównie do promowania aborcji farmakologicznej. Wpisuje się to w narrację obecną we wcześniejszych aktach ONZ, w których m.in. uznano niektóre substancje poronne za „leki podstawowe”. Instytut Ordo Iuris przygotował analizę na ten temat.
W ramach walki ze skutkami pandemii koronawirusa, Organizacja Narodów Zjednoczonych zajmuje się w ostatnich tygodniach również realizowaniem ideologicznych postulatów. Jest to widoczne w licznych dokumentach WHO i UNFPA – agend ONZ do spraw zdrowia i kwestii ludnościowych. Oprócz niebudzących wątpliwości zaleceń dotyczących m.in. wzmocnienia służby zdrowia, znajdują się w nich liczne odniesienia do „praw reprodukcyjnych i seksualnych”, do których zaliczana jest aborcja. Zdaniem ich autorów, umożliwianie aborcji w jak najszerszym zakresie podczas pandemii, ma taką samą wagę jak np. ochrona kobiet w ciąży.
Co więcej, agendy i działające w ich ramach jednostki wyspecjalizowane (np. HRP – Human Reproduction Programme) postulują, by w czasie pandemii jak najszerzej promować aborcję farmakologiczną. Jak przekonuje przedstawicielka WHO dr Antonella Lavalanet, aborcja farmakologiczna, nawet bez kontroli lekarskiej, powinna być przedstawiana kobietom jako najlepsze rozwiązanie, szczególnie tam, gdzie dostęp do aborcji jest z różnych przyczyn ograniczany. Pomysł propagowania aborcji farmakologicznej – nawet do 24 tygodnia ciąży – nie jest niczym nowym dla WHO. Latem zeszłego roku, agenda ta wydała dokument, który wprost wskazuję tę metodę jako najbardziej pożądaną jej formę. Ponadto, uznaje ona aborcję farmakologiczną za formę samoopieki. W niemal tym samym czasie, WHO wpisała na listę „leków podstawowych” dwie substancje poronne.
Podobne tezy znajdują się w Global Humanitarian Response Plan COVID 19 – strategii podpisanej przez Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa. Wskazuje on, m. in., na konieczność zapewnienia wszystkim osobom dotkniętym przez kryzys humanitarny Minimalnego Początkowego Pakietu Usług z zakresu „zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego. Według stworzonego w 2018 r. technicznym dokumentu wydanego pod auspicjami ONZ, pt. The Inter-Agency Field Manual on Reproductive Health in Humanitarian Settings, do którego nawiązuje strategia, do pakietu tych usług wchodzić ma również aborcja.
„Mając na uwadze wydawane przez WHO i UNFPA dokumenty i zalecenia, trudno oprzeć się wrażeniu, że kryzys wywołany pandemią COVID-19 stanowi pretekst do jeszcze większego zintensyfikowania działań tych gremiów mających na celu narzucenie państwom rozwiązań godzących w fundamentalne prawa człowieka. Propagowanie aborcji farmakologicznej skutkuje podważeniem obowiązującego prawa w państwach, które jej co do zasady zakazują, takich jak Polska. Proceder ten jest bowiem o wiele trudniej ścigać, co wykorzystują intensywnie proaborcyjne organizacje” – podkreśla Karolina Pawłowska, Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie