- Testy na obecność koronawirusa, które będą wymagane przed rozpoczęciem i po zakończeniu podróży zagranicznych - gdy zostaną ponownie dopuszczone - powinny być szybkie i w przystępnej cenie - powiedział brytyjski premier Boris Johnson.
Zgodnie z planami brytyjskiego rządu, gdy podróże zostaną dopuszczone, kraje zostaną oznaczone kolorami zielonym, żółtym i czerwonym, w zależności od liczby zakażeń oraz liczby zaszczepionych osób. Podróżni wracający z tych pierwszych byliby zwolnieni z kwarantanny, choć nadal musieliby wykonywać testy przed wylotem i po powrocie.
Johan Lundgren, prezes linii lotniczej easyJet, zwrócił uwagę, że koszty testów typu PCR w wielu przypadkach przekraczają średnie ceny biletów tego przewoźnika, w efekcie nie będzie to „otwarcie podróży zagranicznych dla wszystkich, lecz tylko dla tych, którzy mogą sobie na to pozwolić". Obecnie każda osoba wracająca do Wielkiej Brytanii musi po powrocie wykonać na własny koszt dwa testy, co kosztuje 210 funtów.
Zapytany o tę kwestię Johnson zasugerował, że w przypadku powrotu z krajów oznaczonych na zielono, mogłyby to być szybkie testy antygenowe, a nie testy typu PCR, które są droższe, a ich wynik jest zazwyczaj w ciągu kilkunastu godzin.
We set out our roadmap and we’re sticking to it.
— Boris Johnson (@BorisJohnson) April 5, 2021
It is by being cautious, by monitoring the data at every stage, and by following the rules – remembering hands, face, space and fresh air – that we hope together to make this roadmap to freedom irreversible. pic.twitter.com/EQM74Muu3p