Jej rozmowa z Trumpem stała się viralem. "W McDonalds spotkajmy się"
W trakcie swojej wizyty w restauracji McDonald's w Feasterville-Trevose, Pensylwania, Donald Trump, były prezydent Stanów Zjednoczonych, nie tylko smażył frytki i serwował jedzenie, ale również wchodził w bliski kontakt z klientami.
Jedną z osób, które miały okazję zamówić jedzenie od Trumpa, była Nayara Andrejczyk, kobieta, która 26 lat temu wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych z Brazylii. Jej rozmowa z byłym prezydentem stała się viralem, a jej apel wywołał lawinę reakcji w mediach.
„Panie Prezydencie, proszę nie pozwól, aby Stany Zjednoczone stały się moją ojczystą Brazylią” – tymi słowami zwróciła się Andrejczyk do Trumpa, gdy ten podał jej zamówienie przez okienko drive-thru.
W krótkiej rozmowie, Trump, nie tracąc swego charakterystycznego entuzjazmu, odpowiedział:
„Zrobimy to lepiej niż kiedykolwiek, okej?”, po czym uścisnął jej dłoń, co dla kobiety i jej dzieci było niezapomnianym momentem.
W rozmowie z Fox News w programie "The Story", Andrejczyk podzieliła się szczegółami swojego apelu oraz historii swojej rodziny.
„Moi rodzice byli ofiarami brazylijskiej korupcji, korupcji rządowej” – wyjaśniała w rozmowie z Martą MacCallum. „Moja mama straciła całkiem udany biznes prawie 30 lat temu i to jest powód, dla którego przeprowadziliśmy się do Stanów Zjednoczonych.” Podkreśliła również swoje przywiązanie do Ameryki, dodając: „Jestem bardzo wdzięczna za ten kraj. Kocham ten kraj i nie chcę, żeby ten kraj stał się skorumpowanym ściekiem, jakim jest obecnie Brazylia, gdzie politycy robią, co chcą, nie ponosząc żadnej odpowiedzialności przed ludźmi”.
Andrejczyk została zaproszona na to wydarzenie kampanijne Trumpa, jednak nie wiedziała, że były prezydent sam obsłuży ją w McDonald's. Dopiero, gdy usłyszała podekscytowane głosy w samochodzie przed nią, zorientowała się, że coś wyjątkowego ma miejsce.
„To było wielkie zaskoczenie zobaczyć go tam... jest bardzo charyzmatyczną osobą i bardzo bliską”, dodała.
Trump, jak zwykle, nie mógł oprzeć się drobnym żartom na temat swojej przeciwniczki, wiceprezydent Kamali Harris.
„Pracuję teraz o 15 minut dłużej niż Kamala” – powiedział, nawiązując do doniesień, że Harris miała kiedyś pracować w sieci fast-foodów, co później zostało przez nią sprostowane.
Podczas swojej krótkiej zmiany w McDonald's, Trump nie tylko obsługiwał klientów, ale również wyrażał uznanie dla pracowników lokalu.
„Wchodził w interakcje z ludźmi. Rozmawiał z pracownikami. Dawał ludziom jedzenie i po prostu robił to, co robi najlepiej, czyli po prostu był wśród ludzi” – skomentował senator JD Vance, który towarzyszył Trumpowi podczas wydarzenia. „Wykazywał szczere zainteresowanie pracownikami i ich życiem, a tego nie da się wyreżyserować ani udawać” – dodał.
Wzruszona Nayara Andrejczyk wspominała, że jej krótka rozmowa z byłym prezydentem była jak spotkanie z przyjacielem.
„Spojrzał nam w oczy. Sposób, w jaki się z nami komunikował, sposób, w jaki witał moje dzieci na tylnym siedzeniu. To było niesamowite. Moje dzieci mówiły: 'Nie mogę uwierzyć, że uścisnęłam dłoń Donalda Trumpa'” – opowiadała, dodając z uśmiechem: „Nie będę myć rąk przez następne kilka dni.”
Wydarzenie, które miało miejsce 20 października 2024 r., wzbudziło wiele emocji, zarówno wśród zwolenników, jak i krytyków Trumpa. Niektórzy przeciwnicy zarzucali mu „inscenizację” całego wydarzenia, jednak dla osób takich jak Nayara Andrejczyk była to szczera i wzruszająca chwila, której długo nie zapomni.
Źródło: Republika/FoxNews