To nie jest kadr z filmu „Szybcy i wściekli”. Niezwykły wypadek miał miejsce w Kalifornii. Kierowca wbił się autem w okno. Rozpędzony pojazd wpadł do gabinetu dentystycznego na pierwszym piętrze.
Do zdarzenia doszło około godz. 5 rano w Santa Ana w Kalifornii. Kierowca białego sedana, nagle stracił panowanie nad autem. Jadące z dużą prędkością auto wpadło na barierę rozdzielającą oba pasy drogi.
Z relacji policji wynika, że chwilę po wypadku samochód zapalił się. Kierowcy i pasażerowi udało się jednak z niego wydostać. Choć auto zostało kompletnie zniszczone, odnieśli jedynie niewielkie obrażenia.
Na szczęście w budynku, w którym mieści się przychodnia dentystyczna, nikogo nie było w chwili wypadku.
Kierowca "latającego auta" był trzeźwy.