Do wód morskich oraz na plaże przedostał się toksyczny smar na bazie oleju mineralnego. Niemieckie wybrzeża Bałtyku uległy skażeniu chemicznego. Potwierdzono, że substancje zawarte w smarze są bardzo toksyczne dla zwierząt i ludzi. Mogą one powodować podrażnienia skóry, a także zaburzenia hormonalne.
– Pod koniec maja mieszkańcy obszarów położonych nad Zatoką Greifswaldzką zaczęli systematycznie informować o różowo-fioletowych grudach tłuszczu, osiągających wielkość nawet piłek tenisowych, wyrzucanych na brzeg. Duża część z nich trafiała na obszary objęte programem Natura 2000 – poinformował portal energetyka24.com.
Rybacy potwierdzają te doniesienia. Zaobserwowali oni tą substancję zarówno na powierzchni morza, jak i na jego dnie.
Niemieckie Ministerstwo Środowiska 24 maja informowało, że takie negatywne skutki może nieść ze sobą budowa Nord Stream 2.
29 maja koncern przyznał, że źródłem zanieczyszczenia są prace budowlane przy powstającym gazociągu. Spółka zagwarantowała, że pokryje koszty usuwania zanieczyszczenia.
Potwierdzono, że substancje zawarte w smarze są bardzo toksyczne dla zwierząt i ludzi. Mogą one powodować podrażnienia skóry, a także zaburzenia hormonalne.
Długofalowe skutki zanieczyszczenia wciąż nie są znane. Wiadomo jedynie, że substancja jest toksyczna i szczególnie szkodliwa dla fauny morskiej - napisano na portalu energetyka24.com.