Dr Jerzy Targalski w swoim programie w Telewizji Republika ,,Geopolityczny tygiel\'\' skomentował ostatnie wydarzenia na Ukrainie – Przez porty w Mariupolu i Bierdiańsku idzie 20 procent eksportu ukraińskiego. Zablokowanie tego eksportu jest bardzo ciężkim uderzeniem w gospodarkę ukraińską i powoduje przede wszystkim destabilizacje, bo fabryki produkują i nie sprzedają, więc ludzie idą na bezrobocie. Taka sytuacja powoduje destabilizacje w regionach południowo-wschodnich Ukrainy - ocenił w programie.
– Do ataku na dwa kutry i holownik ukraiński doszło na Morzu Czarnym, przed wejściem do Cieśniny Kerczeńskiej, ponad 12 mil od wybrzeży Krymu, czyli na wodach międzynarodowych. A zatem doszło do jawnej agresji rosyjskiej, już nie zielone ludziki, tylko oficjalnie armia a konkretnie FSB rosyjskie - mówił dr Jerzy Targalski.
– Z tego zdarzenia mamy film, który pokazali sami Rosjanie. Co to oznacza? To jest przesłanie. Zobaczcie - robimy, co chcemy a wy i tak będziecie to tolerowali, nic nam nie zrobicie, możemy Ukrainę atakować. Taktyka rosyjska jest inna niż polska - kontynuował historyk.
– Polska mówi kopcie nas, my zawsze ustąpimy, zrobimy, co chcecie, możecie nam zrobić, co chcecie, my skapitulujemy, bo kapitulacja ma być wstępem do kompromisu. Sami państwo widzicie, jakie państwo traktowalibyście jako poważniejsze i z którym byście się liczyli? - pytał retorycznie.
– Jeżeli chodzi o Morze Azowskie, to strona rosyjska skoncentrowała tutaj 120 jednostek, które zostały tutaj ściągnięte między innymi z Morza Bałtyckiego. Także strona rosyjska dąży do tego, żeby całkowicie zablokować Morze Azowskie i fakt, że właśnie nie było żadnej reakcji, bo takie słowa potępienia to Rosjanie mają głęboko w poważaniu, ponieważ nie było żadnych działań, Stany Zjednoczone tak naprawdę milczały, to Rosja tak naprawdę zablokowała Cieśninę Kerczeńską i w tej chwili po obu stronach cieśniny stoi na kotwicy 421 jednostek, przy czym część chce wpłynąć na Morze Azowskie, a część chce z Morza Azowskiego wypłynąć na Morze Czarne - dodawał publicysta.
– Rosjanie wpuszczają te statki, które płyną do portów rosyjskich z zewnątrz, albo z ukraińskich do rosyjskich. Nie dopuszczają żadnej komunikacji z portami ukraińskimi - opowiadał dr Targalski.
–- Przez porty w Mariupolu i Bierdiańsku idzie 20 procent eksportu ukraińskiego. Zablokowanie tego eksportu jest bardzo ciężkim uderzeniem w gospodarkę ukraińską i powoduje przede wszystkim destabilizacje, bo fabryki produkują i nie sprzedają, więc ludzie idą na bezrobocie. Taka sytuacja powoduje destabilizacje w regionach południowo-wschodnich Ukrainy. Możemy się domyślać, że nie tylko ze względu na wybory, ale Rosja dalej przygotowuje się do planu Noworosji, właśnie poprzez destabilizacje w tych regionach i dalej poprzez wojnę informacyjną i przekonywanie ludzi, że jak będziecie pod naszą władzą, to będziecie mieli pracę i wszystko się powiedzie - podkreślał historyk.