Zawsze opanowana, spokojna, pełna gracji i elegancji. Przedstawiamy sylwetkę Pierwszej Damy Białego Domu - Melanii Trump, drugiej połówki prezydenta Donalda Trumpa.
Zarys biograficzny Melanii Trump
Z pochodzenia jest Słowenką. Zaledwie 11 lat wcześniej otrzymała amerykańskie obywatelstwo. Prawdopodobnie skończyła tylko szkołę średnią. Była znana głównie jako modelka i żona bogacza. Miała wieść dostatnie i spokojne życie do końca swych dni. A tu niespodzianka.
Kariera modelki
Melania Trump urodziła się 50 lat temu, jako Melanija Knavs w niedużym miasteczku Sevnica, w ówczesnej Jugosławii. Jej ojciec, z pochodzenia Austriak, był handlarzem samochodami, a matka pracowała w miejscowej fabryce.
W wieku 15 lat Melanija przeprowadziła się z rodziną (ma jeszcze starszą siostrę, Ines) do Lublany, dziś stolicy Słowenii. Tam skończyła Średnią Szkołę Projektowania i Fotografii. Już jako 16-latka rozpoczęła karierę modelki, szybko podpisała kontrakt z agencją modelek w Mediolanie. Miała ku temu idealne warunki – wysoka (180 cm wzrostu), piękna, szczupła. Zaczęła studia na wydziale projektowania miejscowego uniwersytetu, ale szybko je przerwała, by poświęcić się karierze w modellingu.
Robiła międzynarodową karierę w Europie. Pracowała w Mediolanie, w Paryżu. Zmieniła nazwisko na brzmiące z niemiecka Melania Knauss. Chodziła po wybiegach w pokazach największych kreatorów mody, ale była też fotomodelką. Jej zdjęcia zdobiły okładki takich magazynów jak „Vogue”, czy „Harper’s Bazaar”.
Spotkanie Melanii z Trumpem
W połowie lat 90. zamarzyła jej się kariera za oceanem. Pierwszy raz przyleciała do Stanów Zjednoczonych, jako 26-latka, w 1996 r. Dopiero po kilku miesiącach dostała wizę pracowniczą, a w 2001 r. dorobiła się zielonej karty.
Ciemnowłosa piękność zwróciła uwagę słynnego biznesmena z branży nieruchomości, Donalda Trumpa, na imprezie w jednym z modniejszych klubów przy Times Square w Nowym Jorku w 1998 r.
52-letni Donald Trump był wtedy w separacji ze swoją drugą żoną, Marlą Maples, amerykańską aktorką i celebrytką. Ona jednak wiedziała, że Donald ma reputację podrywacza, i nie chciała mu dać swojego numeru telefonu. Wzięła jego (a dał jej wszystkie swoje numery, służbowe i do domu), i po kilku dniach sama zadzwoniła.
To nie był przelotny romans
Związek Melanii i starszego od niej o 24 lata miliardera szybko stał się tematem plotkarskich gazet. Okazał się nie być przelotnym romansem. Para po siedmiu latach od pierwszego spotkania, w 2005 r. wzięła ślub. Oczywiście huczny – jak wszystkie wesela Trumpa, znanego z zamiłowania do blichtru. Podobno kosztował miliony dolarów. Ceremonia odbyła się w kościele na Florydzie, a przyjęcie z udziałem 300 gości, w tym Billa i Hillary Clintonów, w pobliskiej rezydencji Trumpa.
Nieco rok po ślubie przyszedł na świat ich jedyny wspólny syn, Barron (Trump jest ojcem w sumie pięciorga dzieci, z których najstarsza córka, ze związku z Ivaną Trump, Ivanka ma 39 lat, najmłodszy syn, Barron – 14).
Melania w tym czasie próbowała rozkręcić swój biznes. Sprzedawała biżuterię, kosmetyki (jej linia kremów z kawiorem okazała się jednak porażką).
Nie chciała od razu przeprowadzić się do Białego Domu
Ich syn miał zaledwie 10 lat, gdy jego ojciec został wybrany 45. prezydentem USA. Melania na początku sprzeciwiała się planom męża, który chciał kandydować na urząd prezydenta, ale gdy widziała, że nic nie wskóra, poparła go w staraniach o Biały Dom. Do historii przeszło jej pełne pasji przemówienie wygłoszone z wciąż słyszalnym wschodnioeuropejskim akcentem na konwencji Partii Republikańskiej w Cleveland w 2016 r. CNN uznało je za plagiat wystąpienia Michelle Obamy.
Melania Trump została oficjalnie Pierwszą Damą USA w styczniu 2017 r., po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA. Była zaledwie drugą Pierwszą Damą w historii USA, która nie urodziła się w Stanach Zjednoczonych, po Angielce Louisie Adams, żonie 6. Prezydenta JohnaQuincy’ego Adamsa, która sprawowała tę funkcję, bagatela, prawie 190 lat przed Melanią. Za to pierwszą naturalizowaną prezydentową. I pierwszą, o ile wiadomo, która pozowała nago do zdjęć – i to na pokładzie prywatnego samolotu przyszłego prezydenta USA. Zdjęcia zostały opublikowane w 2000 r. w brytyjskim wydaniu magazynu „GQ”.
Melanii wcale nie spieszyło się, by zamieszkać w Białym Domu. W końcu do tej pory rezydowała w superluksusowym, urządzonym w stylu Ludwika XIV penthousie w sercu Nowego Jorku, w Trump Tower. Wymogła na mężu, że do czasu skończenia szkoły przez syna, czyli do czerwca 2017 r., zostaną w swoim mieszkaniu.
Zawsze obok męża
Jest powszechnie chwalona za znajomość kilku języków obcych i dobry gust (który znacznie się poprawił od czasu, gdy brylowała z Trumpem w nowojorskich klubach), porównuje się ją nawet do Jacqueline Kennedy, eleganckiej żony prezydenta Johna Kennedy'ego.
Za to dawała odczuć, że nie zawsze czuje się komfortowo u boku męża. Na niektórych zdjęciach z oficjalnych imprez wygląda na znudzoną i raczej mało entuzjastycznie nastawioną do bycia Pierwszą Damą. Źródła zbliżone do Melanii Trump mówią, że, wbrew pozorom i wbrew jej emploi, nie lubi życia na świeczniku. Woli, by światło fleszy raziło w oczy jej męża, co ten przecież uwielbia.
Znacznie ważniejszą rolą jest dla niej bycie matką Barrona, zwłaszcza, że mąż niezbyt interesował się wychowywaniem syna. - Nie zmieniał pieluch, ale ja nie uważałam, by był to problem – mówiła Melania, zapytana o to, czy Donald pomagał przy dziecku. - Ważne, by dobrze poznać swojego partnera. A my oboje wiemy, jakie są nasze role - dodała.