- Na ulicach Kijowa widać poczucie zwycięstwa, bo możemy powiedzieć, że bitwa o to miasto to było takie pierwsze duże zwycięstwo Ukraińców w ramach tej wojny i one dodało im animuszu - powiedział nasz specjalny wysłannik w poranym paśmie naszej stacji.
Trwa 42. dzień wojny, którą Rosja toczy z Ukrainą. - Wojny, którą Rosja w sposób absolutnie niewypowiedziany toczy z Ukrainą. Nie ma żadnych powodów. Nie ma też żadnych celów, które Rosja miałaby osiągnąć. Pierwotny cel, czyli zabicie prezydenta Zełenskiego oraz rządu ukraińskiego i zainstalowanie w Kijowie nowego, marionetkowego rządu prawdopodobnie już nie zostanie osiągnięty - zaczął Aleksander Wierzejski.
Sytuacja w Kijowie
O sytuacji na Ukrainie w poranku Telewizji Republika opowiedział specjalny wysłannik Telewizji Republika Michał Trześniewski, który obecnie przebywa pod Kijowem. - Obecnie Kijów nie jest ostrzeliwany. Nie ma takich dalekosiężnych ataków, które ostatnio często odnotowujemy na: Mikołajów, Lwów, Odessę i te tereny bardziej na zachodzie położone. Być może Rosjanie mają świadomość tego, że Kijów ma dobrą obronę przeciwlotniczą i nie chcą tracić swoich rakiet balistycznych, manewrujących, których mają coraz mniej - powiedział.
- Kijów jest w tej chwili wolny od wojny. Jeszcze mer Kijowa Witalij Kliczko mówi do kijowian, żeby do końca tygodnia nie wracać do stolicy Ukrainy, ale być może w następnym tygodniu zaczną się powolne powroty - wyjaśnił nasz wysłannik.
Wysokie morale
Aleksander Wierzejski zapytał, czy na ulicach Kijowa widać poczucie zwycięstwa. - Zdecydowanie jest, bo możemy powiedzieć, że bitwa o Kijów to było takie pierwsze duże zwycięstwo Ukraińców w ramach tej wojny i one dodało im animuszu - opowiedział.
- Wczoraj widziałem jakieś dane socjologiczne, które mówią o tym, że około 90 procent Ukraińców jest przekonanych o tym, że ta wojna jest do wygrania i Ukraina po prostu tę wojnę wygra w jakiejś formie - być może jakieś tereny zostaną utracone, ale generalnie Rosjanie nie zrealizują swoich celów i Ukraina zostanie obroniona, jako wolny i suwerenny kraj - wyjaśnił Michał Trześniewski. - Te morale są na pewno wysokie i z każdym kolejnym zwycięstwem jeszcze rosną - dodał.