Szok! Pobito arcybiskupa, zamordowano ludzi w świątyni i dokonano profanacji. Prezydent kraju podsyca nastroje
W Nikaragui nastroje antychrześcijańskie są coraz mocniej widoczne. W ostatnim czasie doszło tam do profanacji tabernakulum, pobicia arcybiskupa pochodzącego z Polski oraz zamordowano trzech studentów w świątyni.
Do modlitwy wezwał katolików na całym świecie pochodzący z Polski nuncjusz apostolski w Nikaragui abp Waldemar Sommertag.
W najbliższą niedzielę wierni z krajów latynoamerykańskich będą modlić się za Nikaraguańczyków podczas Mszy św.
Organizacja Voces Verbi USA opublikowała zdjęcie tabernakulum i rozsypanego Najświętszego Sakramentu, które zostało sprofanowane przez bojówkarzy.
Ponadto w ostatnim czasie członkowie grup rządowych zamordowali wewnątrz kościoła trzech studentów.
Daniel Ortega, prezydent Nikaragui zamiast powstrzymać falę agresji oskarżył Kościół katolicki w tym kraju o udział w próbie zamachu stanu. Uznał, że biskupi „nie są mediatorami (pełnią taką rolę w rozmowach między rządem a opozycyjnym Sojuszem Obywatelskim), lecz częścią planu obalenia rządu''.
Obrońcy praw człowieka szacują, że w starciach demonstrantów z siłami rządowymi zginęło dotychczas ponad 300 osób. Tamtejszy rząd informuje o ok. 50 ofiarach śmiertelnych.
72-letni Daniel Ortega jest byłym przywódcą lewicowej partyzantki, która w 1979 r. obaliła rządy dyktatora Anastasio Somozy. Wkrótce sam został brutalnym dyktatorem, który brutalnie tłumi wszelkie przejawy sprzeciwu wobec jego rządów.
Ortega obecną falę protestów określił już wcześniej jako "próbę zamachu stanu wspieraną przez Stany Zjednoczone".