Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde ostrzegła przed zagrożeniem, jakie rosnące napięcia geopolityczne stanowią dla globalnej gospodarki. W tym kontekście wymieniła sytuację na Ukrainie.
Mówiąc o zagrożeniach dla wzrostu globalnej gospodarki, która zdaniem Lagarde wciąż "zbyt słabo i wolno" podnosi się po kryzysie, szefowa MFW wskazała na "ryzyko rosnących napięć geopolitycznych, które może pogorszyć perspektywy globalnej gospodarki".
– Ukraina to jedno ze źródeł geopolitycznych napięć – powiedziała szefowa MFW w przemówieniu na wydziale stosunków zagranicznych (School of Advanced International Studies) Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Waszyngtonie. Zdaniem Lagarde, jeśli nie znajdzie się dobre wyjście z sytuacji, jaka zaistniała na Ukrainie po aneksji Krymu, to kryzys ten "może mieć szersze efekty uboczne".
Jak wskazała, jest wiele innych krajów na świecie, "przynajmniej około dwudziestu", gdzie istnieją napięcia geopolityczne o konsekwencjach gospodarczych grożących wewnętrzną destabilizacją tych krajów, jak i potencjalnymi skutkami dla świata zewnętrznego.
– MFW działa w około połowie tych krajów (...) po to, by zmniejszać napięcia; nie polityczne i wojskowe – to nie nasze zadanie - ale gospodarcze i finansowe, które często są u źródeł napięć geopolitycznych albo są ich konsekwencjami – powiedziała szefowa funduszu.
Lagarde podkreśliła, że eksperci MFW byli w Kijowie już od 10 marca, natychmiast po prośbie od premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka dotyczącej pożyczki z funduszu. Po ocenie sytuacji gospodarczej i finansowej Ukrainy MFW przygotował pakiet ratunkowy w wysokości 14-18 mld USD na wsparcie reform.
– Teraz do władz i społeczeństwa należy najtrudniejsza część zadania - przeprowadzenie i wdrożenie reform i zmiana kursu gospodarki. Jestem pewna, że chcą to zrobić, i mam nadzieję, że zrobią" - mówiła Lagarde. Wyraziła nadzieję, że udział MFW skłoni także innych partnerów do zaangażowania się w pomoc dla Ukrainy.
– Mam nadzieję, że program dla Ukrainy zadziała, a geopolityczne napięcia opadną, by ten kraj (...) mógł stanąć na nogi – powiedziała.
Pytana, jak sankcje Zachodu wobec Rosji mogą wpłynąć na globalną gospodarkę, przyznała, że na razie "trudno powiedzieć". – Ale już samo mówienie o sankcjach przyniosło efekt – oceniła, wskazując na odpływ kapitału z Rosji i politykę monetarną tego kraju. – To były bezpośrednie konsekwencje – podkreśliła.