Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego generał Kyryło Budanow ocenił w wywiadzie dla "New York Timesa", że Ukraina nie byłaby w stanie skutecznie odeprzeć rosyjskiej inwazji bez pomocy wojsk krajów Zachodu. Podobnego zdania są inni ukraińscy dowódcy.
- Niestety, Ukraina musi być na tym etapie obiektywna. Nie mamy wystarczających zasobów militarnych, by odeprzeć atak Rosji na pełną skalę, jeśli zacznie się on bez wsparcia dla nas ze strony sił zachodnich - powiedział Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu ukraińskiego ministerstwa obrony.
Budanow stwierdził, że Rosja byłaby w stanie za pomocą uderzeń z powietrza szybko odciąć frontowe wojska Ukrainy od posiłków i przeciąć linie zaopatrzenia.
- Nasze wojska będą w stanie użyć wszystkiego co będą miały pod ręką, ale uwierzcie mi, że bez dostaw i rezerw nie ma na świecie armii, która by to wytrzymała - dodał.
Dziennik cytuje przy tym eksperta wojskowego i byłego żołnierza marines Roberta Lee, według którego gdyby Rosja wykorzystała w pełni swoje konwencjonalne zdolności, byłaby w stanie "zdewastować ukraińskie wojsko na wschodzie w ciągu pierwszych 30-40 minut". To wszystko mimo postępów w uzbrojeniu i przygotowaniu wojsk Ukrainy.
"NYT" podkreśla, że podobne opinie wyrażali inni ukraińscy dowódcy. Generał Ołeksandr Pawluk, dowodzący siłami na froncie w Donbasie, stwierdził, że jeśli Zachód nie przyjdzie z pomocą, Ukraina postawi na wojnę partyzancką przeciwko Rosji. Gazeta cytuje też anonimowego przedstawiciela ukraińskiego wojska, który poinformował, że opcją rozważaną w ostateczności jest otwarcie arsenałów dla wszystkich Ukraińców, pozwalając im na wzięcie dowolnej ilości broni, "by bronić siebie i swoich rodzin".
W środę prezydent USA Joe Biden wykluczył, by Ameryka "jednostronnie" zdecydowała się na wysłanie wojsk na Ukrainę. Zaznaczył jednak, że wszystko zależałoby od postawy innych sojuszników w NATO.