Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko powiedział, że istnieją dowody, iż rosyjscy wojskowi mieli związek z katastrofą malezyjskiego samolotu. Tuż przed nią system Buk-M wraz obsługą trafił z Rosji na terytorium Ukrainy.
Szef SBU mówił o tym na briefingu, na którym przedstawiono nagranie, zawierające zapis słów dwóch szefów grup separatystów. W nagraniu jest m.in. mowa o otrzymaniu 17 lipca przez ukraiński kontrwywiad danych, że "bojownikom (samozwańczej) Donieckiej Republiki Ludowej przekazano do użytku jeden z kompleksów Buk-M z załogą, który trafił na Ukrainę z Rosji przez granicę w rejonie Suchodilska".
Naływajczenko podkreślił, że nagrania dokumentują, że system Buk przez rosyjską granicę na Ukrainę trafił z Rosji tuż przed aktem terrorystycznym.
Zdaniem szefa SBU obecnie terroryści próbują wywieźć z Ukrainy niewystrzelone rakiety systemu Buk, żeby ukryć przestępstwo.
Na pokładzie Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych znajdowało się 283 pasażerów i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli. Kontakt z maszyną utracono po godzinie 15 czasu polskiego, a godzinę później odnaleziono jej płonące szczątki.
Władze w Kijowie uważają, że samolot mógł być zestrzelony przez terrorystów, którzy dysponują ciężkimi zestawami przeciwlotniczymi Buk.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kolejne zatrzymania osób z gangu legalizującego pobyt cudzoziemców
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP
Polska 22 listopada – co wydarzyło się tego dnia
Dziś czwarty dzień obrad Sejmu. Oglądaj LIVE u nas! [TRANSMISJA]