Szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin oświadczył po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, że dla Sojuszu jest "krytycznie ważne", by nie doszło do zaplanowanych przez separatystów wyborów na wschodzie Ukrainy.
– Dla NATO jest krytycznie ważne, aby nie było na początku listopada tzw. wyborów w samozwańczych republikach, ale żeby były prawdziwe wybory zgodnie z ukraińskim prawem i żeby zostali wyłonieni prawomocni przedstawiciele Donbasu – powiedział Klimkin w Brukseli w rozmowie z dziennikarzami.
Dodał, że Stoltenberg wyraził poparcie dla władz Ukrainy, które dążą do trwałego zawieszenia broni w Donbasie, ustanowienia efektywnej kontroli na granicy z Rosją i uwolnienia jeńców.
Pod koniec września władze samozwańczych Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) ogłosiły, że 2 listopada przeprowadzą wybory do republikańskich parlamentów i wybory szefów władz wykonawczych. Równocześnie zapowiedziano, że w DRL i w ŁRL nie będzie wyborów do parlamentu Ukrainy wyznaczonych na 26 października ani wyborów lokalnych zaplanowanych przez władze w Kijowie na 7 grudnia.
Później pojawiła się informacja, że wybory organizowane przez władze samozwańczych republik mogą się odbyć 9 listopada, gdyż ze względów organizacyjnych nie będzie można ich przeprowadzić tydzień wcześniej. Plany separatystów dotyczące wyborów skrytykował Zachód m.in. władze Niemiec.