Uchodźca z Syrii jest majętnym przedsiębiorcą. Poza tym, że jest bogaty, ma też 4 żony i 23 dzieci. Wszystkich utrzymują niemieccy podatnicy.
Wśród tłumu uchodźców, którzy do Niemiec zostali zaproszeni przez kanclerz Angelę Merkel, przybył jeden, który zdecydowanie wyróżniał się na tle innych. Majętny przedsiębiorca, żyjąc w Syrii, przestrzegał zasad Koranu, posiadał 4 żony i 23 dzieci. W swojej ojczyźnie każdej ze swoich rodzin zapewniał osobny dom i służbę. Po wybuchu wojny w Syrii, mężczyzna przeniósł się do Turcji, a z Turcji do Niemiec.
Niemieckie przepisy nie przewidywały podobnych przypadków. Rodzinę bogatego Syryjczyka rozdzielono po różnych ośrodkach dla uchodźców, a Syryjczyk zmuszony był do wyboru dwóch żon, z którymi chce zostać, zaś dwie przez niego odrzucone wraz z urodzonymi przez nie dziećmi, trafiły do innego ośrodka.
Synowie Syryjczyka, jak informuje prasa, nieustannie niszczyła meble, które były w wynajętych mieszkaniach, a jego żony, które pierwotnie umieszczono w tym samym lokum, kłóciły się tak bardzo, że musiały zostać rozdzielone.
Majętny przedsiębiorca z Syrii, który jako uchodźca trafił do Niemiec, otrzymuje wysokie świadczenia – 30 030 euro miesięcznie. A wszystko na koszt niemieckiego podatnika.