Co najmniej 22 tureckich żołnierzy miało zginąć w syryjskim nalocie w Idlib. Z kolei Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informuje o 34 tureckich ofiarach ataku. To najpoważniejszy jak dotąd incydent tego typu w Syrii.
Wieczorem turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan zwołał nadzwyczajne posiedzenie zespołu do spraw bezpieczeństwa. Jeden z pragnących zachować anonimowość współpracowników prezydenta poinformował, że w odpowiedzi turecka artyleria ostrzelała cele, związane z syryjskim wojskiem.
Inny z doradców poinformował z kolei, że wobec spodziewanego napływu uchodźców z syryjskiego Idlib, Turcja nie będzie już wstrzymywać uchodźców, którzy z jej terenu chcą dostać się do Europy.
Turcja wysłała swoich żołnierzy do syryjskiego Idlib, żeby zabezpieczali tzw. bezpieczną strefę, chroniącą tereny tureckie. W ostatnich dniach w syryjskich nalotach zginęło 13 żołnierzy z Turcji. Ankara wielokrotnie apelowała do Syrii i Rosji, by wycofały swoje oddziały z Idlib.
Syryjska wojna domowa trwa od niemal dziewięciu lat. Rosja wspiera w konflikcie władze w Damaszku, a Turcja od wielu miesięcy występuje przeciwko Baszarowi al-Asadowi.
Jednak od kilkudziesięciu miesięcy Turcja i Rosja prowadzą rozmowy w sprawie Syrii i kilkakrotnie decydowały już o tymczasowym podziale wpływów w tym kraju.