We wczorajszej strzelaninie w Las Vegas zginęły trzy osoby, w tym napastnik. Do tragedii doszło w kancelarii prawnej w zamożnej dzielnicy miasta, Summerlin.
Ofiary to małżonkowie Dennis i Ashley Prince. Dennis Prince, znany lokalny prawnik, reprezentował swoją żonę w sprawie z jej byłym mężem, Dylanem Houstonem - podała CBS News.
Według doniesień Houston sięgnął po broń już po 3–4 minutach poniedziałkowej rozprawy. Zastrzelił Dennisa i Ashley Prince, a potem samego siebie. Ojciec Dylana, Joe Houston – który również jest prawnikiem – był obrońcą syna podczas postępowania w związku z toczącym się sporem o opiekę nad dziećmi byłej pary.
Szeryf hrabstwa Clark, Kevin McMahill zapewnił, że nie ma dalszego zagrożenia dla społeczności. Policjanci ewakuowali setki osób, które się znajdowały w budynku. Śledczy przeszukali samochód napastnika na parkingu biurowca oraz jego mieszkanie.
Niezależna organizacja badawcza Gun Violence Archive (GVA) powiadomiła, że w roku 2024 w całych Stanach Zjednoczonych zginęło już 4138 osób z powodu przemocy z użyciem broni. Wśród zabitych było 355 dzieci i młodzieży.