Szeryf o pożarach: wygląda jak po wybuchu bomby atomowej
Sytuacja w hrabstwie Los Angeles jest dramatyczna. Szeryf Robert Luna określił obszary dotknięte pożarami jako "wyglądające jak po wybuchu bomby atomowej". Potwierdził on, że służby odnotowały pięć ofiar śmiertelnych, choć inne źródła informują o siedmiu zgonach w całym regionie.
Luna wyraził obawę, że bilans ofiar może wzrosnąć, podkreślając ogrom zniszczeń.
"Jestem nerwowy, kiedy to mówię i modlę się, żeby ta liczba nie wzrosła, ale patrząc na te zniszczenia nie spodziewam się dobrych wiadomości" - dodał podczas konferencji prasowej.
Sytuację pogarszają warunki pogodowe. Don Fregulia, szef operacyjny z California Interagency Management Team 5, poinformował, że strażacy spodziewają się silniejszych wiatrów i utrzymującej się suszy, co utrudni walkę z żywiołem. Niewykluczone są nawet “jeszcze silniejsze wiatry”.
Narodowa Służba Pogodowa w Los Angeles ostrzega, że silne wiatry będą się utrzymywać przynajmniej do piątkowego popołudnia. Kolejna fala wiatrów jest spodziewana od sobotniego wieczora do niedzieli. Fregulia podkreślił również, że "jest bardzo sucho, a to sprawia, że wszystko jest bardzo podatne na zapłon".
Według najnowszych danych z US Drought Monitor, tereny dotknięte suszą w Kalifornii podwoiły się, osiągając 10 procent stanu, głównie na południu i południowym wschodzie. Stan suszy określony jest jako "poważny" (poziom 2 z 4).
Służby ratunkowe pracują na pełnych obrotach, starając się opanować pożary i minimalizować straty. Walka z żywiołem w Los Angeles trwa. Na miejscu jest nasz reporter Rafał Stańczyk, którego relacje z miejsca kataklizmu dotykającego Kalifornię, można oglądać w Telewizji Republika. Jesteśmy jedyną polską telewizją na miejscu pożarów.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X