Co najmniej dziewięć osób zginęło, a ponad 20 odniosło obrażenia w wyniku wczorajszych walk między uzbrojonymi grupami w pobliżu międzynarodowego lotniska w Trypolisie, stolicy Libii – poinformowało ministerstwo zdrowia.
Wczoraj rano w pobliżu portu lotniczego eksplodowały pociski rakietowe. Dawni rebelianci z miasta Zintan, którzy kontrolują lotnisko, zostali następnie zaatakowani przez islamskie milicje.
Odgłosy strzałów słychać było w centrum miasta, od którego lotnisko oddalone jest o 25 km od miasta.
Atak został odparty, ale starcia nadal toczyły się w innych miejscach okupowanych przez byłych rebeliantów z Zintan, zwłaszcza na drodze prowadzącej do lotniska. Walki ustały wieczorem, przed przerwaniem postu, który obowiązuje podczas ramadanu.
Z powodu wczorajszych walk lotnisko będzie zamknięte co najmniej do środy.
Od obalenia w październiku 2011 r. reżimu Muammara Kadafiego lotnisko w Trypolisie jest kontrolowane przez dawnych rebeliantów z Zintan, miasta oddalonego 170 km na południowy zachód od libijskiej stolicy. Zintan jest ważnym regionalnym ośrodkiem administracyjnym i handlowym.
Do tej pory tymczasowym władzom Libii nie udało się rozbroić antyrządowych ugrupowań paramilitarnych, którzy wciąż kontrolują w kraju wiele miejsc o strategicznym znaczeniu.
Jak pisze BBC, Libijczycy postrzegają te ugrupowania zbrojne zarówno jako błogosławieństwo jak i przekleństwo. Z jednej strony na większości obszarów kraju, który nie ma skutecznej armii, zapewniają one bezpieczeństwo i ochraniają granice. Z drugiej strony ugrupowania te są oskarżane m.in. o łamanie praw człowieka czy bezprawne zatrzymania.