Szef MSZ w Kijowie Dmytro Kułeba uważa, że podczas środowego spotkania w Genewie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem prezydent USA Joe Biden był jednoznacznie po ukraińskiej stronie.
W ocenie ministra rozmowa Bidena i Putina w sprawie Ukrainy była przedmiotowa, a amerykański prezydent był jednoznacznie po stronie Ukrainy.
- Prezydent Biden wyraźnie przekazał Putinowi, że twardo i niezachwianie będzie stać w obronie terytorialnej integralności i suwerenności Ukrainy - podkreślił.
Kułeba powiedział w czwartek wieczorem w telewizji 1+1, że tego dnia rozmawiał z amerykańską podsekretarz stanu ds. politycznych Victorią Nuland, która szczegółowo poinformowała go o treści rozmowy prezydentów USA i Rosji, w tym części dotyczącej Ukrainy.
- Powiedziała bardzo ważne słowa, które powinny być pozytywnie odebrane na Ukrainie. Powiedziała: Zapewniam pana, że ani prezydent Biden, ani cały nasz zespół nie odstąpią od zasady: żadnych uzgodnień o Ukrainie bez Ukrainy. Dlatego nikt nie będzie próbował dogadywać się za waszymi plecami i będziemy odrzucać próby narzucania takich uzgodnień - relacjonował Kułeba, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Zaznaczył też, że trwają przygotowania do lipcowej wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie. Kluczowym tematem podczas tych rozmów będzie dalsze zaangażowanie USA w proces pokojowego uregulowania konfliktu w Donbasie. Kułeba oznajmił, że ma wystarczająco dużo podstaw, by twierdzić, że USA chcą i mogą być zaangażowane w ten proces.
W rozmowie z agencją Reutera Kułeba podkreślił natomiast, że środowy szczyt amerykańsko-rosyjski nie wywołał zaniepokojenia w Kijowie. Minister wyraził zadowolenie z silnego przekazu Bidena i podkreślił, że naszedł czas, by Rosja wycofała się z Ukrainy.
- Ten szczyt pokazał, że Ameryka wróciła i nadszedł czas, by sprawić, że Rosja wycofa się z Ukrainy - podkreślił Kułeba.
Zaznaczył też, że USA dotrzymały obietnicy w sprawie tego, by nie uzgadniać niczego w sprawie Ukrainy pod jej nieobecność.