Jak informuje portal niezalezna.pl, Słowenia nie kontroluje już swoich granic, codziennie kilkanaście tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki wkracza do tego niewielkiego państwa. Słoweńskie władze przestrzegają, że jeśli do jutra Unia Europejska ich nie wesprze, Lublana zacznie budować mur na granicy z Chorwacją.
Po tym, jak Węgry zamknęły swoje granice, imigranci wybrali sobie nowy szlak na przedostanie się do Europy, są na nim Chorwacja i Słowenia. Słowenia liczy jedynie dwa miliony mieszkańców, taka dawka imigrantów jest trudna do udźwignięcia dla tego państwa. Tylko w ostatnim tygodniu przybyło tam niemal 60 tys. imigrantów.
Władze apelują do Unii Europejskiej, że brakuje im miejsca na zakwaterowanie imigrantów oraz pomocy medycznej. Premier Miro Cerar mówi nawet, że "sytuacja jest nie do zniesienia". Jak zauważa niezalezna.pl, uchodźcy nie okazują specjalnej wdzięczności za schronienie, ostatnio podpalili namioty, które przygotowali dla nich Słoweńcy.
Słowenia zwraca się do Unii Europejskiej o natychmiastową pomoc w opanowaniu sytuacji. Jednocześnie premier Cerar informuje, że, jeśli nie otrzyma wsparcia, w niedzielę zamknie granicę i rozpocznie budowanie muru.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Bułgaria, Rumunia i Serbia zapowiadają zamknięcie granic dla imigrantów