Skrzywiona mina Putina nic nie pomoże. NATO stawia na Ukrainę. I to jak!
"NATO nie jest stroną konfliktu, ale będziemy nadal wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie trzeba. Wczoraj wieczorem dołączył do nas minister obrony Ołeksij Reznikow i przedstawił najnowsze informacje z pola bitwy. Ukraina robi postępy, odsuwając siły rosyjskie na wschodzie i na południu. Sojusznicy z NATO wyposażają Ukrainę w zaawansowane systemy, w tym artylerię, obronę przeciwlotniczą i pojazdy opancerzone", powiedział sekretarz generalny Jens Stoltenberg. "Dziękuję wszystkim sojusznikom za znaczący wkład i zachęcam do jeszcze większego", dodał.
Jak wskazał, "NATO wkrótce dostarczy Ukrainie sprzęt do zwalczania dronów. Setki zagłuszaczy dronów pomogą unieszkodliwić rosyjskie i irańskie drony, chronić mieszkańców i infrastrukturę Ukrainy. W dłuższym okresie pomożemy również Ukrainie w przejściu ze sprzętu sowieckiego na nowoczesny, natowski", oznajmił Stoltenberg.
Odniósł się także do kwestii gróźb nuklearnych Rosji. Jeśli Rosja użyje broni nuklearnej na Ukrainie, konwencje tego będą bardzo poważne i Rosja jest tego świadoma - powiedział. Nie odpowiedział jednak na pytanie o zakres potencjalnej reakcji.
"Każde użycie broni jądrowej zasadniczo zmieniłoby charakter konfliktu i miałoby poważne konsekwencje. Rosja wie, że wojny nuklearnej nie można wygrać i nigdy nie należy jej prowadzić", zaznaczył.
Dodał, że sojusznicy zostali poinformowani o długo planowanych ćwiczeniach odstraszania NATO, które rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Jest to rutynowe coroczne szkolenie mające zapewnić, że zdolności nuklearne NATO pozostaną bezpieczne i skuteczne.
"Zwiększamy liczebność sił wysokiej gotowości. Mamy teraz więcej oddziałów we wschodniej części Sojuszu, w tym osiem grup bojowych NATO, od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne, które można szybko powiększyć do rozmiarów brygady. Dzisiaj podjęliśmy decyzję o zwiększeniu zapasów amunicji i sprzętu", przekazał.