Skandal w Bułgarii. Szczepionki transportowane w 45-letniej lodówce produkcji radzieckiej

W Bułgarii rozpoczęły się szczepienia przeciwko Covid-19. Podobnie jak w całej Unii Europejskiej. Doszło jednak do kilku afer związanych ze sposobem transportu szczepionek.
W Bułgarii pierwszą zaszczepioną osobą był minister zdrowia Kostadin Angełow, który wyraził nadzieję, że "koronawirus ustąpi".
Minister, którego zaszczepiono w sofijskim szpitalu św. Anny, podkreślił, że wraz ze szczepionką "nadeszło zbawienie".
Później zaszczepiony został przedstawiciel Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej, a po nim dyrektorzy największych szpitali w Sofii.
W państwie doszło jednak do kilku afer związanych z transportem szczepionek.
Według bułgarskich mediów szczepionki w Płowdiwie przewożono w 45-letniej lodówce produkcji radzieckiej.
Z kolei transport szczepionek ze stolicy Sofii do Płowdiwu miał odbyć się w ciężarówce przeznaczonej do przewożenia parówek, a nie wyrobów medycznych.
Zaledwie kilka dni temu minister zdrowia Bułgarii podkreślał, że szczepionki muszą być magazynowane i transportowane w nowych urządzeniach, w których wcześniej nie znajdowały się jakiekolwiek materiały biologiczne.