Trzęsienie ziemi o sile co najmniej 6,4 w skali Richtera, które wystąpiło na Morzu Egejskim w północno-wschodniej Grecji, nie spowodowało ofiar śmiertelnych, lecz stało się przyczyną obrażeń 266 osób w Turcji.
Według amerykańskich służb sejsmologicznych USGS epicentrum wstrząsów znajdowało się ok. 70 km na południowy zachód od miasta Aleksandropolis, a hipocentrum na głębokości 10 km. Wg USGS trzęsienie miało siłę 6,4, Instytut Sejsmologiczny w Stambule ocenia siłę wstrząsów na 6,7 w skali Richtera.
Turecki resort ds. sytuacji nadzwyczajnych powiadomił, że w Turcji ucierpiało 266 osób, uszkodzonych zostało też kilka domów, lecz obeszło się bez poważniejszych szkód.
Na Gokceadzie (d. Imroz) - największej tureckiej wyspie na Morzu Egejskim - ok. 30 osób hospitalizowano z obrażeniami, jakich doznały opuszczając w panice domy. Turecka telewizja pokazała setki mieszkańców miast na północnym zachodzie kraju, którzy w popłochu wybiegali z domów w obawie przed wstrząsami, trwającymi około 15 sekund.
Trzęsienie odczuwalne było najsilniej na greckich wyspach Limnos i Samotraka oraz w Salonikach. Słabe wstrząsy były odczuwalne przez około 10 sekund w Stambule - tureckiej metropolii, gdzie mieszka 15 mln ludzi.
Północno-zachodnia część Turcji, jak przypomina AFP, była w roku 1999 miejscem dwóch bardzo tragicznych w skutkach trzęsień ziemi, w których zginęło niemal 20 000 ludzi.
Trzęsienia ziemi często nawiedzają też Grecję; na początku br. dwukrotnie w odstępie tygodnia ucierpiała w wyniku wstrząsów wyspa Kefalinia na Morzu Jońskim, na zachodzie kraju.