Rada Północnoatlantycka, główny organ decyzyjny NATO, poparła w czwartek decyzję Białego Domu o nałożeniu nowych sankcji na Rosję w związku z jej działaniami przeciwko USA.
- Sojusznicy z NATO wspierają i solidaryzują się ze Stanami Zjednoczonymi w związku z ich ogłoszonymi 15 kwietnia działaniami, odpowiadającymi na destabilizującą aktywność Rosji. Sojusznicy osobno i kolektywnie podejmują działania, by wzmocnić wspólne bezpieczeństwo Sojuszu - napisano w komunikacie.
Nowe sankcje, nałożone przez Waszyngton, mają związek z szeregiem wrogich akcji Rosji, w tym cyberatakami i próbami ingerencji w ubiegłoroczne wybory prezydenckie. W ramach odpowiedzi administracja Joe Bidena zakazała amerykańskim bankom i firmom brać udziału w obrocie rosyjskimi obligacjami na rynku pierwotnym, wydaliła 10 rosyjskich dyplomatów oraz dodała 32 nowe osoby i 6 rosyjskich firm do listy podmiotów, objętych zakazami podróży i zamrożeniem aktywów w USA. Jest to największy pakiet antyrosyjskich restrykcji od wielu miesięcy.
Jak oznajmiło NATO, działania te są uzasadnione, biorąc pod uwagę nieprzerwanie destabilizujące i wrogie działania Rosji wobec państw Zachodu.
Rada wezwała też Rosję do "zaprzestania prowokacji i natychmiastowej deeskalacji napięć na granicach Ukrainy i na bezprawnie zaanektowanym Krymie".
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł
Najnowsze
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Kluby "Gazety Polskiej" oddadzą hołd Maurycemu Mochnackiemu
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł