Lista osób objętych sankcjami UE w związku z kryzysem na Krymie może być gotowa dopiero w niedzielę wieczorem, po referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji – twierdzą unijni dyplomaci. Sankcje mają dotknąć separatystów z Krymu oraz grupę Rosjan.
Według dyplomatów trwające od początku tygodnia prace nad sankcjami wizowymi i finansowymi wobec osób odpowiedzialnych za naruszenie suwerenności i integralności Ukrainy prowadzone są na podstawie listy, zawierającej ponad 120 nazwisk i przygotowanej przez placówki UE na Ukrainie i w Moskwie.
Decyzję w sprawie wprowadzenia sankcji mają podjąć ministrowie spraw zagranicznych państw UE na spotkaniu w Brukseli już w najbliższy poniedziałek, czyli dzień po planowanym na niedzielę referendum w sprawie przyłączenia należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego do Federacji Rosyjskiej.
Na niedzielę wieczorem zaplanowano dodatkowe spotkanie ambasadorów państw UE, którzy mają przygotować decyzje ministrów, w tym "czarną listę".
Sankcje dla krymskich separatystów?
Nie jest wykluczone, że w pierwszej kolejności unijne sankcje dotkną przywódców krymskich separatystów, czyli członków władz Autonomicznej Republiki Krymu. Byłaby to bezpośrednia odpowiedź UE na niedzielne referendum na półwyspie, które Unia uważa za nielegalne. Dopiero po zatwierdzeniu aneksji Krymu przez Rosję Unia nałożyłaby sankcje na wybranych obywateli Federacji Rosyjskiej.
– W dużej mierze czekamy na rozwój wypadków, aby działania UE były odpowiedzią na rozwój wypadków – powiedział pragnący zachować anonimowość dyplomata. – Za chwilę może jednak nastąpić kolejny krok, czyli ustawa rosyjskiej Dumy o przyłączeniu Krymu (głosowanie w tej sprawie zaplanowano na 21 marca – przyp. red.). To pociągnęłoby za sobą działania UE wobec Rosjan – dodał. Wówczas decyzję taką podjąłby szczyt Unii (20-21 marca). Dyplomata zastrzegł jednak, że to tylko możliwy scenariusz, a decyzje zapadną na posiedzeniu szefów dyplomacji państw UE w poniedziałek.
Wataha Putina na czarnej liście
Niemiecki dziennik "Bild" poinformował na swojej stronie internetowej o przygotowanej przez sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego i szefową dyplomacji UE Catherine Ashton liście osób, które mają zostać objęte sankcjami. Według "Bilda" UE i USA zamierzają zakazać wydawania swych wiz 13 osobom z najwyższych rosyjskich sfer politycznych i gospodarczych, w tym ludziom z najbliższego otoczenia prezydenta Władimira Putina.
Są to: minister obrony Siergiej Szojgu, szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow, szef prezydenckiej administracji Siergiej Iwanow, wicepremier Dmitrij Rogozin, sekretarz Radu Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew, doradcy Putina Siergiej Głazjew i Władisław Surkow oraz przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Aleksiej Puszkow.
Zakazem wjazdu na terytorium UE oraz do Stanów Zjednoczonych mają być również objęci: prezes zarządu Gazpromu Aleksiej Miller, szef państwowego koncernu energetycznego Rosnieft Igor Sieczyn, szef agencji informacyjnej Rosja Dzisiaj Dmitrij Kisielow, dowódca Floty Czarnomorskiej, wiceadmirał Aleksandr Witko oraz przywódca nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski.
Dziś rano wysoki rangą dyplomata UE zapewnił, że jeszcze nie istnieje żadna gotowa "czarna lista" UE. Dodał, że Unia pracuje nad tym, by mieć mocną podstawę prawną dla sankcji. – Gdy ktokolwiek zaskarży w sądzie nasze decyzje, musimy być w stanie je obronić – powiedział.
Inne źródła dyplomatyczne wskazują, że unijnymi sankcjami powinna zostać objęta "mała, ale politycznie znacząca" grupa Rosjan.