Frederic Fugen i Vincent Reffet- dwóch francuzów uprawiających wingsuit, dokonali czegoś- wydawało by się, niemożliwego. Śmiałkom udało się wskoczyć do lecącego samolotu po tym, jak skoczyli w przepaść z wierzchołka góry.
Skoczkowie, ubrani byli w specjalne kombinezony, których używa jest do uprawiania sportu zwanego wingsuit. Polega na tym, że skoczek ubrany w specjalny kombinezon skacze np. z samolotu, lub wysokiego wzniesienia a następnie szybuje. Lot wingsuit kończy się otwarciem spadochronu. Sport powstał w latach 90. wraz z wynalezieniem niezbędnego kombinezonu.
Zwykle, po kilku chwilach wolnego szybowania, skoczek otwiera spadochron i ląduje na własnych nogach. Tym razem było jednak inaczej. Dwaj śmiałkowie po skoku, poszybowali wprost to lecącego samolotu i tam właśnie skończyli swój lot. Opublikowane w sieci wideo w ciągu dwóch dni, ma już ponad 1,6 mln wyświetleń.