Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Manuel Campos Sánchez-Bordona stwierdził, że europejskie sądy nie mogą automatycznie odrzucać wniosków o ekstradycję do Polski z powodu rzekomego łamania zasad praworządności i niezależności sądownictwa w Polsce. Ministerstwo Sprawiedliwości Polski podkreśla, że od dawna już argumentowało, że nie ma żadnych podstaw do takich decyzji niektórych sądów w UE.
- Przeprowadzone w Polsce reformy wymiaru sprawiedliwości nie mogą być przyczyną odmowy wykonania europejskich nakazów aresztowania (ENA) – stwierdził rzecznik generalny TSUE Manuel Campos Sánchez-Bordona.
Opinia rzecznika była odpowiedzią na zapytania prawne holenderskich sądów, które wstrzymały wydawanie Polsce osób oskarżanych o przestępstwa, objętych nakazem aresztowania, twierdząc, że w Polsce łamana jest niezależność sądownictwa.
Opinie rzeczników są sugestią dla sędziów, ale nie są dla nich wiążące. Wyroku Trybunału Sprawiedliwości należy się spodziewać przed końcem roku.
Ministerstwo Sprawiedliwości Polski przyjęło tą wiadomość z satysfakcją.
Urzędnicy podkreślają, że Polska zawsze uważała, że nie ma żadnych podstaw do tego aby sądzić, że polskie sądy nie spełniają wymogu praworządności.
Wiceminister sprawiedliwości dr Anna Dalkowska w toku rozprawy z 12 października 2020 roku wskazywała, że nie może być automatyzmu w sprawach europejskich nakazów aresztowania. Wyjaśniała, że gdyby przyjąć argumentację holenderskiego sądu, który wystąpił do TSUE z pytaniem prejudycjalnym, możliwe stałoby się wyłączenie wymiaru sprawiedliwości jednego państwa członkowskiego przez inne.