Australia wezwała około 15 000 swoich obywateli mieszkających w Libanie do opuszczenia kraju, sygnalizując ryzyko zamknięcia lotniska w Bejrucie i trudności z ewakuacją dużej liczby osób, jeśli sytuacja się pogorszy.
Premier Australii Anthony Albanese powiedział, że jego rząd opracował plany awaryjne, które mogą obejmować ewakuację drogą wodną, ale odmówił podania szczegółów.
„Rozważamy każdą opcję, ale oczywiście istnieją kwestie bezpieczeństwa narodowego” — powiedział w wywiadzie dla Sky News.
Minister spraw zagranicznych Penny Wong powiedziała reporterom w Nowym Jorku na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że istnieje ryzyko zamknięcia lotniska w Bejrucie na dłuższy czas, a Australijczycy powinni już wyjechać. Wong powiedziała, że spotkała się ze swoim brytyjskim odpowiednikiem i omówiła potrzebę zawieszenia broni w Libanie. Jak informuje Reuters Wielka Brytania skierowała w rejon Cypru dwa okręty Royal Navy aby móc pomóc w ewakuacji obywateli uwięzionych w Libanie.
Według australijskiego ministerstwa spraw zagranicznych w Libanie mieszka około 15 tys. Australijczyków.
„Biorąc pod uwagę dużą liczbę osób, o której mówimy, tę sytuację będzie trudno rozwiązać” — powiedział Albanese w komentarzach wyemitowanych w telewizji ABC.
W 2006 r. Australia ewakuowała ponad 5 tys. swoich obywateli i kolejnych 1200 cudzoziemców z libańskich portów, przy współpracy Syrii, Jordanii, Cypru i Turcji, podczas wojny między Hezbollahem a Izraelem.
Operacja konsularna w 2006 r. była największą ewakuacją w historii Australii, w której wzięło udział 17 statków, 22 australijskie samoloty i ponad 470 autobusów.
Źródło: PAP