Premier Szwecji, ministrowie obrony i obrony cywilnej, a także naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych w ostatnich dniach zaapelowali do społeczeństwa o przygotowanie się na atak ze strony Rosji.
Apele padły podczas trwającej w kurorcie narciarskim Saelen na zachodzie kraju konferencji na temat bezpieczeństwa i obronności.
Według szwedzkich mediów, "straszenie wojną" - to niecodzienna sytuacja w Szwecji, państwie, które przez ponad 200 lat nie uczestniczyło w konfliktach zbrojnych i ceniło swoją neutralność. Po pełnoskalowym ataku Rosji na Ukrainę Szwecja wraz z Finlandią zdecydowały się dołączyć do NATO. Sztokholm wciąż czeka na akceptację wniosku przez parlamenty Turcji i Węgier, dwóch państw.
Premier Szwecji Ulf Kristersson mówił w Saelen, że jego kraj w ostatnich latach miał "raczej teoretyczne spojrzenie na wojnę, ale rosyjski atak na Ukrainę to zmienił". "Jest oczywiste, że obecne działania Rosji dają nam wszystkim powód, aby traktować je niezwykle poważnie" - podkreślił.
Kristersson zauważył, że postawa Ukrainy pokazała Szwecji, że "największym zasobem kraju w czasie wojny jest wspólna wola obrony". Przypomniał, że szwedzki paszport wiąże się nie tylko z możliwością swobodnego podróżowania, ale obowiązkiem obrony terytorium państwa. "Nie jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia, że zagrożenie jest prawdziwe" - wskazał.
Minister obrony Pal Jonson podkreślił, że "nie można wykluczyć ataku zbrojnego na Szwecję". "Wojna może przyjść i do nas" - mówił.
Minister obrony cywilnej Carl Oskar Bohlin zwrócił się o "mentalne przygotowanie się na wybuch wojny". "Wszyscy Szwedzi w wieku od 16 do 70 lat powinni być gotowi na poradzenie sobie w trudnych warunkach środowiskowych" - znaczył Bohlin.
Naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych Micael Byden podczas swojego wystąpienia pokazał zdjęcia dokonanych przez Rosjan na Ukrainie zniszczeń. "Czy sądzicie, że tak mogłaby wyglądać Szwecja?" - zapytał. "Wojna w Ukrainie jest krokiem, a nie ostatecznym celem w ambicjach ustanowienia strefy interesów i zburzenia porządku świata opartego na zasadach" - podkreślił.
Na wypowiedzi najważniejszych szwedzkich polityków oraz wojskowych zareagowała propaganda Kremla. Według "Aftonbladet" deputowany z partii Putina Jedna Rosja - Aleksiej Puszkow, na kanale Telegramu napisał, że Szwecja cierpi na "rosyjską paranoję", "marzy o wojnie" i wyolbrzymia znaczenie swojego położenia geograficznego. Minister Jonson w wypowiedzi dla telewizji SVT wypowiedź tę nazwał "formą dezinformacji".
Jonson zapowiedział w Saelen analizę działań mających zachęcić Szwedów do wyboru zawodu wojskowego, a odpowiedzialny za obronę cywilną Bohlin - pracę nad przygotowaniem szpitali do warunków wojennych. Wiąże się to ze sporymi wyzwaniami, także technicznymi. Otwarty w 2016 roku nowy budynek szpitala Karolinska w Sztokholmie ma nowoczesne wyposażenie, ale szklaną elewację. Za to ukończony w 1944 roku Szpital Południowy posiada wykute w skale podziemne pomieszczenia na wypadek wojny.
W Szwecji w połowie stycznia przywrócona zostanie obowiązkowa służba cywilna, w jej ramach jako pierwsi na szkolenia wezwani zostaną pracownicy służb ratowniczych.